Proces górników z "Wujka" - dzień czwarty

Notatki Barbary Gorgoń. Zachowana została oryginalna pisownia i usunięte zostały adresy świadków

Publikacja: 15.12.2008 02:02

Sobota - 6 luty - czwarty dzień procesu 

[b]20. Świadek ksiądz Henryk Bolczyk[/b] - proboszcz parafii pod wezwaniem św. Michała w Katowicach, parafii na terenie której znajduje się kopalnia „Wujek” (z wyboru Skwiry)

W niedzielę rano, w poniedziałek wieczorem i we wtorek wieczorem przebywałem na kopalni. 

Motywacja we wszystkie te dni zawsze była jednakowa: niech ksiądz przyjdzie i uspokoi załogę, niech ksiądz przywróci pokój na kopalni. W niedzielę i poniedziałek przychodził po mnie Skwira z paroma innymi górnikami. On również mnie odprowadzał. 

We wtorek wieczorem górnicy nie życzyli sobie Mszy św. lecz tylko różańca. Kiedy wszedłem do łaźni by odprawić różaniec reakcja górników była jedna - w skupieniu i ciszy uklękli i ściągnęli kaski z głów. 

Przy odmawianiu 49, przedostatniego paciorka różańca, ktoś zaczął krzyczeć: „Chłopy, jadą!” Naturalnie zrobił się ogromny popłoch i zdenerwowanie. Jednak wiadomość ta okazała się fałszywa. Komu zależało na niepokoju? 

Dlaczego istnieją siły, którym zależy na zburzeniu ładu? Dlatego dziwne wydaje mi się to co opowiadali mi pewni pracownicy, jakobym ja odbierał przysięgi KPN-owskie od górników, że będą bronić kopalni do ostatka. Wydaje mi się to prymitywne i pozbawione sensu. 

[b]21. Świadek Alfred Wiewiórski[/b] - kapitan MO, Katowice (jeden z zakładników wziętych w czasie akcji przez górników - ówczesny porucznik)

W czasie akcji górnicy mnie jako dowódcy oddziału odcięli drogę i wzięli do niewoli w charakterze zakładnika. W czasie doprowadzenia mnie do jakiegoś baraku górnicy podchodzili do mnie z dzidami, prętami i chcieli mnie bić. Parę razy zresztą dostałem prętami. Do dzisiejszego dnia boli mnie ramię. 

Gdy mnie złapano byłem przygotowany na ostateczność, nie wierzyłem, że wyjdę stamtąd żywy. Byłem w takim szoku, że nie umiałbym teraz rozpoznać żadnej twarzy. 

Nie pamiętam nic bo 4 razy wychodziłem z grobu. 

W baraku, do którego mnie doprowadzono słyszałem o zawiązaniu komitetu strajkowego i Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Gdy wraz z 2 kolegami siedziałem w pokoju komitetu strajkowego, dostawaliśmy obelżywe telefony z dołu. W pokoju tym obok nas siedziało 5-6 ludzi zapewniających nam ochronę. Gdy było już ciemno do pokoju tego przyszedł płk Gębka i powiedział, że jesteśmy wolni. 

Organizatorzy zaproponowali żebyśmy zdjęli hełmy na wartowni, zabezpieczyli nam drogę, formując kordon od wartowni do samochodu płk. Gębki. 

Idąc środkiem kordonu, organizatorzy szli przed nami. Mieli oni posłuch wśród załogi. 

Prokurator: Czy świadek miał broń? 

Tak, miałem broń i MOGŁEM JEJ UŻYĆ. 

[b]22. Świadek Stefan Stencel[/b] - Katowice, ul. Głogowska - ślusarz 

Wartaka znam bardzo dobrze, bo pracujemy na jednym oddziale. Został on wybrany przedstawicielem oddziału, bo wszyscy mieli. do enigo zaufanie. Chodził on między górnikami z naszego  oddziału i mówił, żeby zachowywać porządek. 

Zeznania: Widziałem Wartaka, który chodził z opaską na rękawie i utrzymywał porządek. 

[b]23. Świadek Jerzy Leściorz[/b] - Katowice,ul. Gallusa (dyrektor administracyjny kop. „Wujek”)

Żadna skarga na Muchę od Ramsa do dyrekcji nie wpłynęła. 

[b]24. Świadek Pączek[/b] (z wyboru Wartaka)

Widziałem Wartaka, Skwirę i Płatka, których wybrała spontanicznie załoga. Wartak stał wśród swoich kolegów i nic nie mówił, ludzie domagali się jednak aby szedł z delegacją na rozmowy. 

[b]25. Świadek Jan Nowak[/b] - Katowice, ul. Grzyśki (sztygar, perkusista zespołu „Cosmos” działającego przy Zakładowym Domu Kultury kop. „Wujek”)

14 grudnia, w poniedziałek widziałem w Domu Kultury Matykę, który zabezpieczał archiwum samorządu robotniczego. 

[b]26. Świadek Jadwiga Słomka[/b] - Dąbrowa Górnicza ul. Czerwonych Sztandardów

15 grudnia, we wtorek Jan Wielgus przebywał cały dzień w swoim domu, w Sosnowcu. 

Biegli lekarze psychiatrzy - U Jerzego Wartaka nie stwierdzono żadnej choroby psychicznej. Jednak w czasie strajku jego psychika pod wpływem wstrząsających przeżyć mogła ulec niewielkiemu odchyleniu. Odchylenie to mogło być jeszcze bardziej spotęgowane tragiczną śmiercią kolegi Wartaka, w którego ratowaniu brał on udział. 

[b]27. Świadek Józef Ulczok[/b] - Katowice ul. Dąbrowszczaków

Na teren kopalni wpuszczono ludzi przez bramę natomiast wypuszczać już nie chciano. Nie pozwalali wychodzić  strażnicy z biało-czerwonymi opaskami na rękawach. 

[b]28. Świadek Józef Wskaźnik[/b] - Katowice ul. Bałtycka (straż przemysłowa)

Komendant Rams w czasie swojej służby 16 grudnia stale przebywał na wartowni. Wyszedł tylko raz - kiedy górnicy szli z zatrzymanym zakładnikiem. 

[b]29.  Świadek Janina Kubat[/b] - Katowice, ul. Koszalińska (żona oskarżonego Zdzisława Kubata)

[b]30. Świadek Franciszek Kania[/b] - Sosnowiec ul. Saperów

Konflikt Rams - Mucha i Mucha - RamsWydaje mi się, że dlatego powstał konflikt Rams - Mucha, ponieważ Rams był o Muchę po prostu zazdrosny. 

[b]31. Świadek Maks Marszałek[/b] - Katowice, ul. Panewnicka

[b]32. Świadek Franciszek Pomiechowski[/b] - Katowice ul. W. Pola 

J. Wielgus z 14 na 15 grudnia nocował u mnie w domu, ponieważ w poniedziałek późno skończył pracę związkową z zabezpieczeniem lokalu „Solidarności” i dlatego nie zdążyłby zajechać do swego domu w Sosnowcu. We wtorek wyszedłem z nim o 6.00 rano i rozstaliśmy się przy bramie kopalni. 

[b]33. Świadek Piotr Nawrot[/b] - Katowice, ul. Stanisława

Zeznania odczytane - Stanisław Wsiorek 

W nocy z 12 na 13 grudnia zauważyłem przy szybach ludzi w roboczych ubraniach gdzieś biegnących. Za chwilę zatrzymał się mały fiacik, w którym siedziało 3 górników w roboczych ubraniach. Jeden z nich otworzył drzwi i krzyknął: „Siadaj z nami bo Ludwiczak dzwonił, że chcą go aresztować!” 

Gdy wysiedliśmy przed domem Ludwiczaka, który znajduje się nieopodal kopalni, zobaczyliśmy milicjantów, którzy okrążyli jego blok. Zostaliśmy natychmiast przez nich wylegitymowani. Wlecieliśmy do windy i pojechaliśmy na 6 piętro. 

Gdy wylecieliśmy z windy zdążyłem tylko zauważyć pełno milicjantów przed drzwiami Ludwiczaka i usłyszałem okrzyk: „Pod ścianę!” - po czym dostałem pałką i straciłem przytomność. Byłem nieprzytomny aż do rana. Z rana pamiętam tylko, że chyba ktoś przemawiał na masówce. 

Całkowicie przytomność odzyskałem w niedzielę w godzinach popołudniowych i zaraz po tym zostałem odwieziony z kopalni do domu. Na drugi dzień poszedłem do lekarza, który stwierdził ciężkie obrażenia. Dostałem rewir do 27 grudnia. W strajku udziału nie brałem, ponieważ byłem chory. 

Koniec przesłuchań świadków.

Sędzia: Którego dnia oskarżeni stracili wolność? 

Głuch - 20 grudnia 1981 r. 

Wielgus - 20 grudnia 1981 r. 

Płatek - 16 grudnia 1981 r. z chwilą wywleczenia mnie z karetki cywilnej do wojskowej około 12.00 

Haśnik - 18 grudnia 1981 r. 

Skwira - 20 grudnia 1981 r. 

Saternus - 28 grudnia 1981 r. 

Wartak - 22 grudnia 1981 r. 

Mucha - wzięto mnie ze służby na wartowni 31 grudnia 1981 r. o godz. 23.30. Przesłuchiwano mnie całą noc sylwestrową i cały Nowy rok na KW MO na ul. Lompy. Potem siedziałam 3 dni w piwnicy, w zimnicy. Po 3 dniach przewieziono mnie na 7 dni do Aresztu Śledczego w Sosnowcu. Następnie znów przewieziono mnie na Lompy a stamtąd do Aresztu Śledczego w Katowicach. 

Kubat - 20 grudnia 1981 r. 

Odczytanie danych oskarżonych i opinia o nich. 

Sobota - 6 luty - czwarty dzień procesu 

[b]20. Świadek ksiądz Henryk Bolczyk[/b] - proboszcz parafii pod wezwaniem św. Michała w Katowicach, parafii na terenie której znajduje się kopalnia „Wujek” (z wyboru Skwiry)

Pozostało 97% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem