4 czerwca 1944 r. minister propagandy III Rzeszy dr Joseph Goebbels wrócił z krótkiego urlopu w Obersalzbergu, żeby wygłosić przemówienie do 50 tys. mieszkańców Norymbergi, zgromadzonych na Adolf Hitler Platz.
W scenerii, która niczym nie przypominała już Norymbergi z czasów wielkich przedwojennych parteitagów, wśród częściowo zbombardowanych budynków, Goebbels grzmiał, jakby nie dostrzegał ruin: „Jeśli chodzi o te żydowskie sztuczki i usiłowania zastraszenia nas, mamy na to tylko jedną odpowiedź: jesteśmy gotowi!”.
Czytaj więcej
Polscy lotnicy służący w RAF są pamiętani głównie za bohaterstwo w czasie bitwy o Anglię. Zapomin...
Słowa te odnosiły się do narastającej wśród Niemców psychozy oczekiwania na zbliżającą się inwazję aliantów zachodnich. Wydarzenia, które rozegrały się dwa dni później na plażach Normandii, dowiodły, że Goebbels się mylił. Na szczęście nie byli gotowi!
Wkroczenie wojsk alianckich do Rzymu
Tego samego dnia wieczorem minister pojechał do zamku hrabianki Faber-Castell, której wieczorem akompaniował na fortepianie, gdy śpiewała jego ulubione piosenki filmowe. Kiedy wrócił do swojego pociągu, jego adiutant, porucznik von Oven, wręczył mu niepokojące depesze. Tego dnia wojska sprzymierzonych wkroczyły do Rzymu.