Bez wątpienia inicjatorem bombardowania był nowozelandzki generał Bernard Freyberg, czego nigdy nie kwestionował. Jednak wszystko, co 15 lutego 1944 r. faktycznie zdarzyło się nad miasteczkiem Cassino, ma bardzo luźny związek z jego wnioskami, dyspozycjami armii, a nawet rozkazami Sił Powietrznych dzień przed nalotem.
Znany kształt klasztoru powstał w XVI i XVII w., lecz opactwo zapuściło korzenie na Monte Cassino tysiąc lat wcześniej, gdy w 529 r. założył je św. Benedykt. Mimo najazdów, trzęsień ziemi i przebudowy sanktuarium znaczyło więcej niż suma architektury, zbiorów muzealnych i historycznego archiwum. Było nie tylko kapsułą czasu niosącą światło przez średniowiecze, ale zmieniało świat, bo stąd wyszedł choćby Tomasz z Akwinu. Klasztor miał wartość ogólnoludzką, sięgającą poza ramy katolicyzmu, co w 1943 r. rozumiały walczące strony.