Focke-wulfy na straży ZSRR

Tuż po zakończeniu II wojny światowej pułki obrony powietrznej Moskwy miały na wyposażeniu myśliwce Fw-190 D, czyli samoloty dopiero co pokonanego wroga.

Aktualizacja: 01.05.2017 06:06 Publikacja: 30.04.2017 00:01

Focke-wulfy na straży ZSRR

Foto: Wikipedia

W radzieckiej interpretacji najnowszej historii jednym z niepodważalnych kanonów była wyższość rodzimych samolotów bojowych i ich pilotów. Nie tylko nad Luftwaffe, ale także siłami powietrznymi zachodnich aliantów. Mit o przodującej w świecie technice lotniczej utrzymał się w powojennym ZSRR i jest pielęgnowany we współczesnej Rosji. Obecnie wychodzi na jaw nieco inna prawda, ukazująca jeśli nie wstydliwe, to z pewnością skrzętnie ukrywane oblicze. Jakie? Na przykład takie, że tuż po zakończeniu wojny pułki obrony powietrznej Moskwy miały na wyposażeniu focke-wulfy Fw-190 D, czyli samoloty dopiero co pokonanego przeciwnika. Dlaczego? Bo ZSSR nie miał samolotów myśliwskich, które mogły walczyć na takim pułapie, na jakim poruszały się latające fortece B-17 i B-29 floty powietrznej USA, czyli niedawnego sojusznika. Takich faktów jest oczywiście więcej.

Pozostało 94% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Historia
Cel nadrzędny: przetrwanie narodu
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Historia
Generalne Gubernatorstwo – kolonialne zaplecze Niemiec