Zanim Ameryka stała się mitem, była przede wszystkim zapachem. Krzysztof Kolumb zanotował, że zbliżając się do nieznanego lądu, czuł woń tak intensywną, jakby cała wyspa oddychała lasem. Ponad 100 lat później pierwsi purytańscy osadnicy opisywali podobne doświadczenie: Ameryka pachniała żywicą i mokradłami, słodkimi łąkami, dzikością, która jednocześnie onieśmielała i przyciągała. Pachniała obietnicą.
Dla ludzi uciekających przed religijnymi i politycznymi napięciami starej Anglii ten zapach był czymś więcej niż zmysłowym doznaniem. Był sygnałem, że tuż przed nimi otwiera się świat zaczynający się od nowa – nieobciążony europejską historią, jakby czekający, by nadać mu formę, porządek i znaczenie.
Czytaj więcej
Dla milionów ludzi na całym świecie nie ma niczego bardziej pociągającego niż spiskowa teoria dzi...
John Winthrop i moralne przymierze
Właśnie w takim nastroju – w poczuciu, że świat naprawdę może zacząć się od nowa – ludzie płynący do Massachusetts słuchali słów Johna Winthropa. To podczas rejsu Arbellą wygłosił kazanie, które nadało ich przedsięwzięciu głębszy sens: nie mieli jedynie zakładać kolejnej kolonii, lecz tworzyć wspólnotę opartą na wzajemnym zobowiązaniu. Winthrop, choć wyrósł z purytańskiej tradycji, potrafił przekroczyć jej wąskie ramy. Mówił językiem, który łączył prawo z moralnością, codzienność z ideą – i który z czasem stanie się jednym z fundamentów amerykańskiego myślenia o polityce i społeczeństwie.
Kiedy Winthrop stanął na pokładzie Arbelli, miał świadomość, że uczestniczy w przedsięwzięciu bez precedensu. Powstająca właśnie kolonia Massachusetts Bay była czymś więcej niż kolejną angielską osadą. Jej fundamentem była zorganizowana, dobrze finansowana i świadoma swego celu inicjatywa – Kompania Nowej Anglii, przekształcona w roku 1629 w Kompanię Zatoki Massachusetts. W jej skład wchodzili londyńscy kupcy, prawnicy i kilku ziemian, wszyscy o purytańskich przekonaniach. To oni, rozczarowani sytuacją religijną w Anglii oraz rosnącą kontrolą wyższego duchowieństwa nad purytańskimi wspólnotami, postanowili stworzyć na drugim brzegu Atlantyku społeczeństwo rządzące się biblijnymi zasadami.