Jedną z ostatnich scen najnowszego filmu Jamesa Vanderbilta pod tytułem „Norymberga” jest egzekucja Juliusa Streichera. Egzekucja, która w osłupienie wprawiła jej świadków nie tylko za sprawą swojej naturalistycznej brutalności, ale również jednego z ostatnich zdań wypowiedzianych przez tego zbrodniarza. 16 października 1946 r. u progu śmierci Julius Streicher krzyknął: „Purimfest 1946!”. Tego dnia on i dziewięciu innych nazistowskich zbrodniarzy wojennych zostało powieszonych. Jakie są związki tego wydarzenia z Księgą Estery i świętem Purim?
Zaskoczenie świadków egzekucji jest niczym w porównaniu z rosnącym zdumieniem osób, które zaczęły dociekać znaczenia słów przez niego wypowiedzianych. Powstało wiele artykułów i książek próbujących rozwikłać ten temat. Wszystkie jednak stają przed wyzwaniem, jak opowiedzieć o wypełnionym co do joty proroctwie bez popadania w teorie spiskowe. Dlatego w tym inspirowanym filmem Vanderbilta eseju ograniczę się do przedstawienia bohaterów i faktów. Nic poza tym. Wnioski i interpretacje pozostawiam czytelnikom. Zanim jednak dojdziemy do sedna, musimy pochylić się nad tłem historycznym oraz literackim, z domieszką kabały, żeby mieć szansę na zrozumienie znaczenia wydarzeń z październikowej nocy 1946 r.
Czytaj więcej
„Nie poznał się pan jeszcze z Rosenbergiem?" – zapytał Hitler pewnego dnia. „To jedyny człowiek,...
Syn Hamana
Julius Streicher, redaktor naczelny „Der Stürmera”, urodził się 12 lutego 1885 r. w bawarskim Fleinhausen niedaleko Augsburga. Dewizą wydawanego przez Streichera tygodnika było hasło: „Die Juden sind unser Unglück” („Żydzi są naszym nieszczęściem”), co jednoznacznie wskazywało na jego profil. Wydawałoby się, że tak bliska Hitlerowi linia czasopisma jest w III Rzeszy gwarancją kariery jego redaktora naczelnego. Tak też było do wiosny 1939 r., kiedy to na jaw wyszły bardzo poważne nadużycia finansowe i obyczajowe Streichera, które nawet dla głęboko skorumpowanej i zdemoralizowanej elity III Rzeszy były zbyt szokujące. Jeszcze przed wybuchem wojny został odsunięty od stanowisk publicznych i do jej końca przebywał w areszcie domowym, pozostając jednak przy tym redaktorem naczelnym „Der Stürmera”.
Aresztowany 23 maja 1945 r. przez żołnierza (żydowskiego pochodzenia!) armii USA, stanął przed sędziami w procesie norymberskim. Natomiast w domu Streichera powstał obóz dla ocalałych z Holokaustu młodych Żydów, którzy mieli wyjechać do Izraela. Jednym z nich był Eliezer Cotler. Z jego wspomnień dowiadujemy się, że w bibliotece Streichera była cała kolekcja książek i wydawnictw poświęconych świętu Purim, w których czerwonym kolorem podkreślono wszystkie odniesienia do losu Amalekitów i Hamana. Obsesyjnie antysemicki Streicher zakładał bowiem, że korzenie rasy aryjskiej znajdują się w Persji. Amalekici zaś – w tradycji żydowskiej symbol odwiecznych wrogów ludu Izraela – są ich dziedzicami. Z tego ludu miał się wywodzić Haman, potomek króla Agaga, którego zbrodnicze wobec Żydów plany pokrzyżowała królowa Estera, a historia ta opisana została w Księdze Estery.