Sam pomysł ukazywania w literaturze pięknej funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa jako bohaterów, w zderzeniu z panującymi w kraju realiami, mógł być odbierany przez szerokie rzesze czytelników jako oczywisty absurd. Było to jednak jedno z zadań, jakie władza komunistyczna postawiła przed literaturą w okresie socrealizmu. Miała ona oswoić ludzi z instytucją, której się bano, już sama jej nazwa budziła grozę, a którą jednocześnie pogardzano. To oswajanie polegało na konstruowaniu świata przedstawionego, w którym ogół społeczeństwa ochoczo współpracuje z UB.
Gatunkiem literackim, który najlepiej wcielał w życie teoretyczne założenia socrealizmu, stała się powieść produkcyjna. Fabułę konstruowano w niej według ogólnie przyjętego wzorca, a odstępstwa od niego zdarzały się rzadko i były z reguły niewielkie. Rola Urzędu Bezpieczeństwa w powieściach produkcyjnych polegała głównie na aresztowaniu zdemaskowanego uprzednio wroga klasowego. Mimo że socrealistyczna doktryna nawołuje czytelników do naśladowania pozytywnych bohaterów, a wizerunek UB był tak kreowany, powieść produkcyjna nie posuwa się aż tak daleko, by zachęcać wprost czytelnika do pójścia w ślady funkcjonariusza UB. Aparat bezpieczeństwa pełni w tych utworach funkcję nadzorczą.
UB na plan pierwszy wysunęło się jednak w poezji doby stalinizmu. Czujność to nieodłączny atrybut ubeka, w wierszu Andrzeja Mandaliana „Śpiewam pieśń o walce klasowej” ma ona za zadanie mobilizować do wydajniejszej pracy:
Czujniej, towarzysze,czujniej,dotrzymajmy epoce kroku,i pod skórą legitymacjitrzeba umieć wymacać wrogów.
Poeci poświęcający wiersze aparatowi bezpieczeństwa podkreślali w ten sposób swój rewolucyjny radykalizm. Celowali w tym zwłaszcza literaci zaliczani do grona „pryszczatych”. Wiersze poświęcone UB ukazywały się zarówno w prasie, tomikach wierszy, jak w specjalnych zbiorach okolicznościowych. W tej formie wydano „Wieczny płomień. Wiersze o Feliksie Dzierżyńskim” z 1951 r., w którym oprócz tłumaczeń radzieckich wierszy i utworów polskich poświęconych tytułowej postaci znalazły się też opiewające UB. Trzy lata później wydany został tomik „Wiersze i pieśni poświęcone pracownikom Bezpieczeństwa”. Wyłaniający się z nich wizerunek funkcjonariuszy UB z powodzeniem mógł stanąć w panteonie socrealistycznych bohaterów. W ten sposób przedstawił ich Wiktor Woroszylski w wierszu „Czuwającym w noc noworoczną”: