Reklama

Strofy o towarzyszach z Bezpieczeństwa

Przyjaciele moi, wybrano was, byście Rewolucji, jak córki strzegli...

Publikacja: 04.09.2008 02:15

Plakat Tadeusza Trepkowskiego wydrukowany w 1953 roku na zamówienie Centralnej Rady Związków Zawodow

Plakat Tadeusza Trepkowskiego wydrukowany w 1953 roku na zamówienie Centralnej Rady Związków Zawodowych w 20 tysiącach egzemplarzy

Foto: KARTA

Red

Sam pomysł ukazywania w literaturze pięknej funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa jako bohaterów, w zderzeniu z panującymi w kraju realiami, mógł być odbierany przez szerokie rzesze czytelników jako oczywisty absurd. Było to jednak jedno z zadań, jakie władza komunistyczna postawiła przed literaturą w okresie socrealizmu. Miała ona oswoić ludzi z instytucją, której się bano, już sama jej nazwa budziła grozę, a którą jednocześnie pogardzano. To oswajanie polegało na konstruowaniu świata przedstawionego, w którym ogół społeczeństwa ochoczo współpracuje z UB.

Gatunkiem literackim, który najlepiej wcielał w życie teoretyczne założenia socrealizmu, stała się powieść produkcyjna. Fabułę konstruowano w niej według ogólnie przyjętego wzorca, a odstępstwa od niego zdarzały się rzadko i były z reguły niewielkie. Rola Urzędu Bezpieczeństwa w powieściach produkcyjnych polegała głównie na aresztowaniu zdemaskowanego uprzednio wroga klasowego. Mimo że socrealistyczna doktryna nawołuje czytelników do naśladowania pozytywnych bohaterów, a wizerunek UB był tak kreowany, powieść produkcyjna nie posuwa się aż tak daleko, by zachęcać wprost czytelnika do pójścia w ślady funkcjonariusza UB. Aparat bezpieczeństwa pełni w tych utworach funkcję nadzorczą.

UB na plan pierwszy wysunęło się jednak w poezji doby stalinizmu. Czujność to nieodłączny atrybut ubeka, w wierszu Andrzeja Mandaliana „Śpiewam pieśń o walce klasowej” ma ona za zadanie mobilizować do wydajniejszej pracy:

Czujniej, towarzysze,czujniej,dotrzymajmy epoce kroku,i pod skórą legitymacjitrzeba umieć wymacać wrogów.

Poeci poświęcający wiersze aparatowi bezpieczeństwa podkreślali w ten sposób swój rewolucyjny radykalizm. Celowali w tym zwłaszcza literaci zaliczani do grona „pryszczatych”. Wiersze poświęcone UB ukazywały się zarówno w prasie, tomikach wierszy, jak w specjalnych zbiorach okolicznościowych. W tej formie wydano „Wieczny płomień. Wiersze o Feliksie Dzierżyńskim” z 1951 r., w którym oprócz tłumaczeń radzieckich wierszy i utworów polskich poświęconych tytułowej postaci znalazły się też opiewające UB. Trzy lata później wydany został tomik „Wiersze i pieśni poświęcone pracownikom Bezpieczeństwa”. Wyłaniający się z nich wizerunek funkcjonariuszy UB z powodzeniem mógł stanąć w panteonie socrealistycznych bohaterów. W ten sposób przedstawił ich Wiktor Woroszylski w wierszu „Czuwającym w noc noworoczną”:

Reklama
Reklama

Towarzysze moi, silni i twardzi,przyjaciele moi, niezawodni i pewni — wybrano was, najlepszych z klasy i partii,byście Rewolucji, jak córki strzegli

W wierszach możemy spotkać się z określaniem ubeków jako „synów i wnuków Feliksa Dzierżyńskiego”. Niemal jak mantra powtarzana była przypisywana Dzierżyńskiemu maksyma mówiąca o tym, że czekista musi mieć chłodny rozum, gorące serce i czyste ręce. W oparciu o nią powstał wiersz Tadeusza Kubiaka „Serce gorejące”. Umieszczenie przez poetę wypowiedzi Dzierżyńskiego na tle romantycznego „miej serce i patrzaj w serce” zakrawa na niesmaczny żart i kpinę z dobrego gustu.

Pokochać sprawę i ludzi. I tych uczuć nie zdradzić za nic. Dla spraw trudnych szlachetnie się trudzić, wbrew głupocie i złu i kanalii.

Takim pracom – życie i więcej, Pięknym jak rzecz pospolita. Sprawom takim oddać ręce, Płonąć sercem. I o laur nie pytać. (…)

Wiemy – gorące serce jak kryształ czyste ręcei mózg na warcie.

Wyłania się obraz funkcjonariusza aparatu bezpieczeństwa jako człowieka niezłomnego, wierzącego w słuszność sprawy i partyjną ideologię, z determinacją wykonującego polecenia partii. Stoi on na straży ludu, z którego sam się wywodzi, a to umacnia go w dalszej walce. Bohaterowie są szlachetni i przesyceni wzniosłymi ideami. Nawet najtrudniejsze zadania wykonują z uśmiechem na ustach. Śmierć nie jest dla nich straszna, gdyż są przekonani, że ich walka nie pójdzie na marne. Służba odbija na nich jednak swoje piętno. „Niełatwo jest stykać się z wrogiem codziennie/i wciąż być człowiekiem” – wyznaje podmiot mówiący w wierszu Leona Kowalskiego „Towarzyszowi Bezpieczeństwa”. Z tego powodu twarze pojawiających się w utworach funkcjonariuszy UB, mimo ich młodego wieku, są chmurne, zasępione, co ma zaświadczać o wyrzeczeniach, jakie ponoszą w związku ze swą służbą, jak np. w pieśni Roberta Stillera „Walka trwa”:

Reklama
Reklama

Czy wiecie dlaczego często Miewamy na czole mrok Dlaczego patrzymy ciężko I stalą nam błyska wzrok? Bo wroga musimy zdławić, Co na was podnosi dłoń, Więc szumi we krwi nienawiść I czuwa nabita broń.

Utwory te tworzą spójny stereotyp ubeka odpowiadający socrealistycznej teorii oraz wizerunkowi bezpieki, jaki chciała ona mieć. Wizerunek jest skonstruowany niezmiernie naiwnie, razi przerysowaniem, płytkością i schematyzmem, ale nie odbiega poziomem od pozostałych socrealistycznych bohaterów i na równi z nimi jest stawiany jako wzór przodownika pracy. Charakterystyczne, że bohater ten pozostaje anonimowy, zamiast nazwiska podawany jest najczęściej jedynie jego stopień wojskowy. Niektórzy pisarze zdawali sobie sprawę z nieautentyczności tak konstruowanych postaci. „Nieszczęśnik nie pije, nie pali, nie uśmiecha się do dziewcząt, chodzi sztywno-równo. Cóż ty za stwór jesteś, nieszczęśniku? Odpowie: ja – pozytywny bohater”[Za: Z. Jarosiński „Nadwiślański socrealizm”, Warszawa 1999].

Utwory opiewające bezpiekę, podobnie jak cała literatura socrealistyczna, pełna fałszu, złego smaku, z jej obłudnym systemem wartości, w pełni zasługują na miano sztuki zdegenerowanej. Wbrew staraniom władz, nie znalazła uznania wśród współczesnych, a po Październiku szybko odeszła w zapomnienie. Część literatów, którzy włączyli się w nurt socrealizmu, stosunkowo szybko uświadomiła sobie aberrację tkwiącą w podejmowaniu tego typu tematyki i odstąpiła od niej, a następnie rozpoczęła budowę opozycji demokratycznej.

Nie oznacza to jednak, że z literatury zniknął temat bezpieki. Przez cały okres istnienia PRL władze czyniły starania, aby w społeczeństwie utrwalić jej wizerunek zgodny z wytycznymi propagandy. Twórców zachęcano do podejmowania tego tematu, np. w 1966 r. ogłoszono konkurs zamknięty na powieść współczesną o wątkach związanych z pracą organów bezpieczeństwa i MO, a wytypowanych uczestników konkursu (w sumie 58 literatów) zaproszono na spotkanie z kierownictwem Komendy Głównej MO. W podobnym celu ogłaszano wśród byłych funkcjonariuszy konkursy na spisanie wspomnień, pozostający na usługach reżimu historycy – nierzadko służący uprzednio w UB – tworzyli monografie na ten temat. Otwarte pozostaje pytanie, w jakim stopniu wszystkie wspomniane działania zmierzające do stworzenia wybielonego wizerunku bezpieki okazały się skuteczne i jak bardzo przeniknęły do świadomości Polaków.

Jerzy Autuchiewicz OBEP Białystok

Sam pomysł ukazywania w literaturze pięknej funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa jako bohaterów, w zderzeniu z panującymi w kraju realiami, mógł być odbierany przez szerokie rzesze czytelników jako oczywisty absurd. Było to jednak jedno z zadań, jakie władza komunistyczna postawiła przed literaturą w okresie socrealizmu. Miała ona oswoić ludzi z instytucją, której się bano, już sama jej nazwa budziła grozę, a którą jednocześnie pogardzano. To oswajanie polegało na konstruowaniu świata przedstawionego, w którym ogół społeczeństwa ochoczo współpracuje z UB.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama