Osobiste muzeum dla Polaków

Krzysztof Jaraczewski, wnuk marszałka, dyrektor Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku

Publikacja: 01.04.2009 13:51

Krzysztof Jaraczewski w rozmowie z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim (fot: Michał Kość)

Krzysztof Jaraczewski w rozmowie z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim (fot: Michał Kość)

Foto: Reporter

Krzysztof Jaraczewski urodził się i wychowywał w Wielkiej Brytanii, gdzie też pracował jako architekt.

– Zawsze czułem się Polakiem – mówi Krzysztof Jaraczewski. – Przy pierwszej możliwości przyjechałem wraz z żoną do Polski. Wynikało to z rodzinnej tradycji angażowania się w losy kraju. Dziadek, jak wiadomo, oddał się walce o niepodległość, sprawom społecznym, budowie państwa. Każdy robił to, co mógł. Babcia podczas II wojny światowej sporo pisała i publikowała. Mama pilotowała samoloty z fabryk, lotnisk i pól bitew. Ojciec był w marynarce wojennej, m.in. dowodził flotyllą ścigaczy.

Trudnym przeżyciem dla rodziny były czasy stalinowskie. Kontakty z krajem okazywały się nie wsparciem, lecz zagrożeniem dla ludzi. Trzeba je było zerwać.

– Kiedy w połowie lat 70. opozycja organizowała się w pracy na rzecz innej Polski, nasza rodzina włączyła się w nurt przemian. Miałem swój udział w wystawie dokumentów opozycji: „Fasada i tyły”, która jeździła po całej Anglii i po świecie. Moja siostra wciągnęła się w Polsce w działalność opozycji, a potem „Solidarności”. Ja w mniejszym stopniu, bo w Anglii. Każdy na swój sposób włączał się w budowę nowego, innego państwa.

Wybór studiów dzisiejszego dyrektora powstającego muzeum w Sulejówku okazał się nieprzypadkowy.

– Chciałem zostać rzeźbiarzem, ale zdecydowałem się na architekturę – zdradza dyrektor Jaraczewski. – W naszej rodzinie ten kierunek zapoczątkowała mama. Zaczęła studiować aeronautykę, w końcu wybrała dziedzinę bardziej prospołeczną. Panował pogląd, że po wojnie Polsce najbardziej będą potrzebni architekci i medycy. Staliśmy się rodziną architektów: mama, siostra i ja. Ojciec wprawdzie nie był architektem, ale produkował wspaniałe nowoczesne meble. Miał niezwykłe wyczucie ich funkcjonalności i estetyki.

Żona pana Krzysztofa, Jadwiga, zaczęła studia psychologiczne jeszcze w kraju. Dokończyła je w Anglii, gdy brytyjskie uczelnie stworzyły 60 miejsc dla naszych studentów w reakcji na wprowadzenie stanu wojennego w Polsce.

– Uważam, że to ona z całej naszej rodziny podjęła najtrudniejszą i najodważniejszą decyzję powrotu do ojczyzny. Wiedziała, dokąd przyjeżdża, ja nie. Dla mnie wszystko było tu czymś nowym, nieznanym.

Po przyjeździe do Polski Krzysztof Jaraczewski był przez dziesięć lat wykładowcą na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Objęcie dyrekcji Muzeum Piłsudskiego w Sulejówku sprawiło, że zawiesza działalność własnej firmy architektonicznej. Nabyte doświadczenia zamierza spożytkować w pracy muzealnika.

– Architektura jest sztuką publiczną. Trzeba postarać się o stworzenie odpowiedniego nastroju dla zapewnienia świadomego, jak najlepszego kontaktu z odbiorcą w muzeum, które jest wciąż na etapie budowy. Praktyka architekta – znajomość procesów budowlanych, finansowych, rynku, wykonawców – może się w tym zamiarze okazać pomocna. W momencie, kiedy muzeum zostało powołane, staje się instytucją publiczną. A chcemy, żeby równolegle było instytucją osobistą. Żeby ludzie poczuli, że jest ważnym punktem odniesienia w ich uczuciach względem Polski.

Krzysztof Jaraczewski urodził się i wychowywał w Wielkiej Brytanii, gdzie też pracował jako architekt.

– Zawsze czułem się Polakiem – mówi Krzysztof Jaraczewski. – Przy pierwszej możliwości przyjechałem wraz z żoną do Polski. Wynikało to z rodzinnej tradycji angażowania się w losy kraju. Dziadek, jak wiadomo, oddał się walce o niepodległość, sprawom społecznym, budowie państwa. Każdy robił to, co mógł. Babcia podczas II wojny światowej sporo pisała i publikowała. Mama pilotowała samoloty z fabryk, lotnisk i pól bitew. Ojciec był w marynarce wojennej, m.in. dowodził flotyllą ścigaczy.

Pozostało 80% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem