Grupach uczestników Ruchu napisała list skierowany do sympatyków i uczestników organizacji z zaproszeniem do dyskusji o realizacji WiP-owskich postulatów. Firmują go osoby, które tworzyły Ruch w latach 80., a które często w wolnej Polsce zajmowały eksponowane stanowiska. Wśród sygnatariuszy jest m.in. Marek Adamkiewicz, Zuzanna Dąbrowska, Sławomir Dutkiewicz, Radosław Gawlik, Piotr Niemczyk.
" 30 lat temu powstał ruch „Wolność i Pokój". Działała w nim grupa ludzi przekonanych, że prawem człowieka jest nie tylko życie w niepodległym i suwerennym państwie, wolność słowa i konkurencja w gospodarce. Uważaliśmy, że takim samym prawem człowieka jest prawo do życia w niedewastowanym środowisku, do nieuczestniczenia w stosowaniu przemocy i do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Wielu z nas aktywnie uczestniczyło w budowie polskiej demokracji. Niektórzy byli parlamentarzystami, członkami rządu, kierowali administracją, armią, policją i służbami specjalnymi. Jednak nie możemy powiedzieć, że nasze ówczesne postulaty zostały zrealizowane. Zabrakło stworzenia takiej tkanki społecznej, która potrafiłaby wypełnić lukę pomiędzy tym, czego państwo zrobić nie umie a jednostka nie ma możliwości. Organizacje pozarządowe i społeczeństwo obywatelskie mogą tę lukę wypełnić. Tylko trzeba im naprawdę pomóc. Może trzeba założyć WiP na nowo?" - pytają sygnatariusze listu otwartego.
Byli uczestnicy Ruchu wskazują na dwa wyzwania stoją przed współczesnym światem : budowę społeczeństwa obywatelskiego oraz "umiejętność radzenia sobie z problemem przemocy i terroryzmu, narastającym w kurczącym się coraz bardziej świecie".
"To, czego nam najbardziej brakuje, to brak skutecznych mechanizmów społecznych pozwalających na rozwiązywanie problemów. Nie widzimy szansy na to, aby z problemem przemocy i wywołującej ją frustracji poradziły sobie instytucje państwa bez szerokiego zaangażowania obywateli. Tymczasem większość obywateli pozostaje bierna zajmując się przede wszystkim „wiązaniem końca z końcem" lub z drugiej strony konsumpcją. Nie sprzyja aktywności również system prawny, który środkami ekonomicznymi utrudnia tworzenie nowych inicjatyw politycznych i społecznych. Bierność utrwala brak funduszy i oszczędności, z których mogłyby być finansowane inicjatywy oddolne czy projekty osób prywatnych".
Zdaniem autorów listu "społeczeństwo obywatelskie to alternatywa wobec bezwładności państwa z jednej strony i rosnącego wpływu zorientowanych wyłącznie na zysk korporacji".