W jaki sposób upadają imperia? Już od dawna wiadomo, że jest to nie tyle jednostronne wydarzenie, co długotrwały proces, ciągnący się niekiedy przez całe dekady, i to niezależnie od okoliczności – wewnętrznych, zewnętrznych czy „mieszanych” – całego tego fenomenu. W przypadku Imperium Romanum proces ten – przynajmniej w sferze wydarzeń militarnych – trwał równe stulecie. Tak się bowiem składa, że właśnie na rok 376 przypada początek owej „wielkiej wędrówki ludów” w granicach Cesarstwa Rzymskiego, które po stu latach – w 476 r. n.e. – miało doprowadzić do upadku jego części zachodniej. Tradycyjnie też ta ostatnia data jest również najczęściej przyjmowana jako koniec epoki starożytnej i początek „mrocznej” ery wieków średnich, w powszechnym mniemaniu wiążących się z regresem cywilizacyjnym oraz czasami zabobonu, brudu i szaleństwa. Pozostawiając już na inną okazję polemikę z tą w gruncie rzeczy niesprawiedliwą i niesłuszną opinią, warto zadać sobie pytanie o moment przełomowy w tej konfrontacji cywilizacji z „barbarią”, od którego to czasu wypadki zaczęły się już toczyć lawinowo, prowadząc w sposób nieuchronny do niesławnego finału.