Słowa „odwieczny wróg” mają w niej wyjątkowy ciężar semantyczny. Noszą w sobie ponadczasowe ostrzeżenie skierowane do wszystkich pokoleń Polaków.
W historii Polski było bowiem aż siedem konfliktów zbrojnych, które możemy określić mianem wojny polsko-niemieckiej. Cztery pierwsze z niewielkimi przerwami przypadają na trzy pierwsze dekady X w., a więc w czasie decydującym o kształtowaniu się polskiej państwowości. Choć brzmi to bardzo lapidarnie i zdawkowo, jest to dowód, że Polska była od początku postrzegana przez Niemców jako problem. Esencjonalnie podsumował to sam Heinrich Himmler, który meldując Hitlerowi o wybuchu powstania warszawskiego, wyłożył niemieckie stanowisko historyczne: „(…) Warszawa, stolica, głowa i inteligencja tego byłego 16–17-milionowego narodu Polaków zostanie zniszczona. Tego narodu, który od 700 lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej bitwy pod Tannenbergiem leży nam w drodze”.
Niemcy ponowili próbę wymazania nas z mapy świata
Likwidacja naszej państwowości stanowi zatem conditio sine qua non dla niemieckiego ekspansjonizmu. Pamiętajmy, że rozbiory to głównie dzieło Niemców. Obojętne, czy podawali się za Rosjan (jak księżniczka anhalcka Zofia Fryderyka Augusta von Anhalt-Zerbst zasiadająca na rosyjskim tronie jako caryca Katarzyna II), Prusaków czy za Austriaków. I choć słowa te brzmią na obecnym etapie stosunków polsko-niemieckich prowokacyjnie, to nie da się pominąć oczywistego wniosku, że to przede wszystkim teutoński żywioł pochłonął I Rzecząpospolitą.
Czytaj więcej
Klęski wrześniowej nie da się zamknąć wyłącznie w kategoriach militarnych. Dla napadniętych przez III Rzeszę i ZSRR Polaków była to katastrofa egzystencjalna.