[Maria Dąbrowska, Dzienniki 1914–1965, t. X, Warszawa 2009]
Adam Ciołkosz (działacz PPS na emigracji) w artykule w „Polish Affairs”
Jest niezwykle istotne, aby w czasie wizyty panów Bułganina i Chruszczowa w Londynie powiedziano im, że wielkie demokracje zachodnie oczekują nie tyle reorganizacji życia wewnętrznego Partii Komunistycznej, co wolnych wyborów do wolnego Parlamentu w Warszawie, przeprowadzonych w warunkach gwarantujących ich prawdziwy charakter. Demokratyczny Zachód nie powinien przykładać innej miary do samego siebie, a innej wobec Polaków. W przeciwnym razie będzie winien pogłębiania podziału w Europie.
Londyn, kwiecień 1956
[„Polish Affairs” nr 1/1956]
Z artykułu w „Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza”
Wszystko wskazuje na to, że publiczność nie zawiedzie i że […] wielotysięczne tłumy ściągną […] ze wszystkich dzielnic Londynu i z prowincji na miejsce zbiórki. Wielka manifestacja Wolnych Polaków nie może być uzależniona od kapryśnej pogody angielskiej. Niech więc deszcz – jeśli będzie padać – nie zatrzyma nikogo w domu!
Londyn, 21 kwietnia 1956
[„Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” nr 95/1956]
Gen. Władysław Anders w piśmie „Orzeł Biały”
Wizyta Bułganina i Chruszczowa w Anglii jest tylko jednym z przejawów sowieckiej ofensywy uśmiechów, której głównym celem jest rozbrojenie moralne wolnego świata i uśpienie jego czujności. […] Jest naszym obowiązkiem stwierdzenie z całym naciskiem, że pokój na świecie jest dopóty niemożliwy, dopóki imperializm sowiecki trzyma w swych szponach połowę Europy.
Londyn, 21 kwietnia 1956
[„Orzeł Biały” nr 16/1956]
Z informacji w Radiu Wolna Europa
Od wczesnego ranka w okolicy Brompton Oratory zbierają się grupy Polaków, każdy ma w klapie ubrania znaczek przedstawiający orła białego okutego w kajdany, z napisem „Freedom for Poland” [Wolność dla Polski]. Taki sam napis widnieje na szybach setek samochodów polskich i autobusów, którymi Polacy z prowincji przybyli na tę wielką narodową manifestację.
Londyn, 22 kwietnia 1956
[Marta Olendzka, Wspólne milczenie, „Karta” nr 49, 2006]
Stefan Korboński (działacz emigracyjny)
Kroczyłem w 20-tysięcznym pochodzie protestującym przeciwko wizycie Chruszczowa i Bułganina, jaki przez kilka godzin ciągnął ulicami Londynu do pomnika Nieznanego Żołnierza. […] Był to milczący pochód. […] Gdy ostatni szereg wmaszerował na Whitehall, rozległ się przenikliwy głos trąbki i na plac spadła martwa cisza. Było coś przejmującego do głębi w tym niezakłóconym przez najlżejszy szmer milczeniu 20 tysięcy ludzi, stojących bez ruchu, ramię przy ramieniu, w prostokątnym pudle placu, zamkniętego ścianami starych kamienic.
Londyn, 22 kwietnia 1956
[Stefan Korboński, W imieniu Polski Walczącej, Warszawa 1999]
Stanisław Cat-Mackiewicz (publicysta) w artykule w „Tygodniku”
Wiara, która ożywiała manifestantów, jest wiarą fałszywą, zawodną, iluzoryczną. Odśpiewano wraz Jeszcze Polska nie zginęła, także angielski hymn narodowy, złożono wieniec na pomniku angielskiego żołnierza nieznanego. Cóż to wszystko znaczy w języku politycznym? Ano nic innego, a tylko wiarę, że Anglia nas uwolni od zależności od Rosjan. […] Muszę przypomnieć, że […] byliśmy podczas wojny wszyscy święcie przekonani, że jeśli Anglicy wojnę wygrają, to i my ją wygramy, tymczasem Anglia wojnę wygrała, a my nie mieliśmy nic do powiedzenia.
Londyn, 29 kwietnia 1956
[„Tygodnik” nr 17/1956]