Ogółem zatrzymano 2,5 tys. studentów, wielu relegowano z uczelni i powołano do wojska, prawie 100 skazano przed sądami na kary do trzech lat więzienia, rozwiązano niektóre kierunki studiów, a na uczelni awansowano kilkuset najbardziej wiernych PZPR pracowników naukowych – tzw. marcowi docenci (ok. 15 proc. pracowników naukowych).
11 kwietnia – Z Rady Państwa odwołano Jerzego Zawieyskiego, katolickiego polityka, który stanął w obronie atakowanego Koła Poselskiego Znak – „politycznej resztówki reakcji”. Zmarł niespełna rok później zaszczuty przez reżim.
20/21 sierpnia – „Ludowe” Wojsko Polskie dowodzone przez Jaruzelskiego wraz z armiami Układu Warszawskiego dokonało agresji na Czechosłowację i stłumienia wolnościowego ruchu praskiej wiosny. Okupacyjnym kontyngentem dowodził gen. Florian Siwicki.
8 września – W proteście przeciwko najazdowi na Czechosłowację – podczas uroczystych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie w obecności100 tys. osób – dokonał samospalenia Ryszard Siwiec, były żołnierz AK, mieszkaniec Przemyśla. W ostatnim liście pisał: „Kochana Marysiu, nie płacz. Szkoda sił, a będą ci potrzebne. Jestem pewny, że to dla tej chwili żyłem 60 lat. Wybacz, nie można było inaczej. Po to, żeby nie zginęła prawda, człowieczeństwo, wolność, ginę, a to mniejsze niż śmierć milionów (…) Dojeżdżamy do Warszawy, piszę w pociągu, dlatego krzywo. Jest mi tak dobrze, czuję taki spokój wewnętrzny jak nigdy w życiu”. W testamencie wzywał: „Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie…”.
Listopad – Na III zjeździe konspiracyjnego Ruchu (m.in. Andrzej i Benedykt Czumowie, Marian Gołębiewski, Emil Morgiewicz, Stefan Niesiołowski) działającego od połowy lat 60. przyjęto deklarację programową „Mijają lata…”, w której zapisano, iż „bez niepodległego bytu nie będziemy rozwijać się społecznie, ekonomicznie i kulturalnie”. Organizacja została rozbita na początku 1970 roku w związku z próbą spalenia Muzeum Lenina w Poroninie. Stefan Niesiołowski wspominał: „Ruch był na ówczesnej pustyni politycznej opozycji pierwszą antykomunistyczną organizacją, nieukrywającą, że odrzuca socjalizm, że nie ma zamiaru ulepszać go ani poprawiać – rewidować. Zapewne dlatego nawet opozycyjna lewica, już później milczała o Ruchu”.