Prezes PiS gotów przysiąc, że widział oryginalne donosy TW Bolka

- Na początku lat 90. jako szef Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy zostałem poinformowany "o pewnych szczegółach" i mogłem zobaczyć "pewne dokumenty" dotyczące przeszłości Lecha Wałęsy - powiedział dziś lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Andrzej Milczanowski zarzucił mu kłamstwo, a Lech Wałęsa nazwał niezrównoważonym

Aktualizacja: 26.06.2008 21:03 Publikacja: 26.06.2008 08:59

Prezes PiS gotów przysiąc, że widział oryginalne donosy TW Bolka

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

- Mówię to chociaż wiem, że ten, który mi te dokumenty pokazał dzisiaj się wyprze. Chodzi o pana Milczanowskiego. No ale cóż, ja mogłem wtedy zrobić? Gdybym to ogłosił publicznie zostałbym zdezawuowany i uznany za człowieka niezrównoważonego psychicznie już nie mówiąc o zdradzie tajemnicy państwowej - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że te dokumenty to doniesienia TW Bolka.

- To jest prawda. Ja mogę to zaświadczyć także w sposób uroczysty, także jeżeliby ktoś zechciał odbierać ode mnie w tej sprawie przysięgę, to jestem gotów przysiąc - mówił prezes PiS w Radiu Maryja.

- Ja widziałem teksty, które pan Milczanowski przedstawił mi jako oryginalne (...), sprawdzone grafologicznie - mówił szef PiS w "Sygnałach Dnia".

- Wtedy wywiązała się, pamiętam, między nami taka dyskusja, gdzie ja broniłem Lecha Wałęsy, mówiąc - nie będę przytaczał, z jakich względów - że nie bardzo wierzę, żeby to było jego (Wałęsy) autorstwa - wyznał obecny szef PiS.

Wtedy - według Jarosława Kaczyńskiego - Milczanowski miał przedstawić "bardzo mocne argumenty za tym, że to jednak mogło być jego (Wałęsy) autorstwa, i że było jego autorstwa". "Zresztą najwyraźniej nie miał co do tego najmniejszych wątpliwości" - ocenił.

W odpowiedzi na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego w Polskim Radiu, Andrzej Milczanowski powiedział w TOK FM, że dzisiejsza wypowiedź to kolejne kłamstwo prezesa PiS.

- Jest bardzo prosty dowód na to, że Kaczyński kłamie - powiedział Milczanowski - oryginalność rękopisów nie została potwierdzona.

Były szef UOP przyznał, że na początku lat 90. widział kserokopie akt TW "Bolka" i zlecił ich ekspertyzę grafologiczną. - Na podstawie tej ekspertyzy nie można ustalić, ze pochodzą one z ręki prezydenta Wałęsy - powiedział Milczanowski.

- Jarosław Kaczyński jest "niezrównoważony" utrzymując, że widział oryginalne doniesienia TW Bolek (...) Można powiedzieć, że wtedy i dziś był niezrównoważony, bo zrównoważony człowiek takich bzdur by nie opowiadał (...) - komentował dzisiejsze rewelacje prezesa PiS były prezydent RP.

- W ogóle nie wierzę Jarosławowi Kaczyńskiemu. To jest cyniczny i wyrachowany człowiek - komentował również senator Włodzimierz Cimoszewicz. "Wałęsa nie straci na tej aferze to Polska na tym straci" - mówił dalej senator.

- Mówię to chociaż wiem, że ten, który mi te dokumenty pokazał dzisiaj się wyprze. Chodzi o pana Milczanowskiego. No ale cóż, ja mogłem wtedy zrobić? Gdybym to ogłosił publicznie zostałbym zdezawuowany i uznany za człowieka niezrównoważonego psychicznie już nie mówiąc o zdradzie tajemnicy państwowej - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że te dokumenty to doniesienia TW Bolka.

- To jest prawda. Ja mogę to zaświadczyć także w sposób uroczysty, także jeżeliby ktoś zechciał odbierać ode mnie w tej sprawie przysięgę, to jestem gotów przysiąc - mówił prezes PiS w Radiu Maryja.

Historia
Metro w krajach azjatyckich Część I: Japonia i Chiny
Historia
Przemysł amerykański wygrał wojnę
Historia
D-Day. Jak Hitler zareagował na wieść, że rozpoczęło się lądowanie w Normandii
Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa