Plany te niestety, dosłownie i w przenośni, legły w gruzach, ale dziesiątki tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, którzy 1 sierpnia stanęli do walki, jeszcze o tym nie wiedziało. Wiedzieli natomiast, że nie zawahają się w walce o wolność zapłacić ceny najwyższej.
I wielu z nich niestety ją zapłaciło.Do powstania poszli ludzie młodzi, z pragnieniami i marzeniami takimi samymi, jakie mają wszyscy ich rówieśnicy – o miłości, przyjaźni, życiu. Porzucili je jednak w imię odpowiedzialności za Polskę. W imię patriotyzmu, z którym położone na szali nic i nikt nie może być równoważne. W imię ochrony narodowego ducha, tożsamości i wolnej Polski.Różne są oceny powstania – od negowania jego zasadności po gloryfikację bezprzykładnego bohaterstwa. Myślę, że ważniejsze od tych recenzji jest przesłanie, które ci młodzi ludzie nam zostawili. Swoim czynem wyznaczyli kolejną ważną datę w drodze do niepodległości Polski. Nie mogli niestety przewidzieć, że ich marzenia spełnią się dopiero po kilkudziesięciu latach….
Dziś, po 64 latach, czcimy ich pamięć i na nowo definiujemy niepisany testament pozostawiony nam przez powstańców. Kolejne pokolenie Polaków nie musi już walczyć o wolność ojczyzny. Nasza odpowiedzialność za Polskę wymaga innych działań. Naszym obowiązkiem jest przekazywanie prawdy i przeciwstawianie się relatywizmowi historycznemu, ale także mądre korzystanie z demokratycznych praw suwerennej ojczyzny. Ocalmy i przekażmy dalej wielką ideę, jaką niosła Polska Walcząca.—Hanna Gronkiewicz-Waltz prezydent m. st. Warszawy