Poranna mgła w Mishimie. Obraz pełen tajemnic

Hiroshige Ando, mistrz XIX-wiecznego japońskiego drzeworytu, wybitny pejzażysta, stał się inspiracją dla europejskich impresjonistów i postimpresjonistów. Jego pracami zachwycali się m.in. Édouard Manet, Claude Monet, Paul Cézanne i Vincent van Gogh.

Publikacja: 28.05.2020 21:00

Poranna mgła w Mishimie. Obraz pełen tajemnic

Foto: METROPOLITAN MUSEUM OF ART

Drzeworyt, czyli tzw. druk wypukły, obok kamieniorytu uznawany jest za najstarszą technikę graficzną. Powstał już w starożytności i był m.in. wykorzystywany do zdobienia tkanin (najstarszym zachowanym przykładem są tkaniny koptyjskie z VI w.). W Europie do powszechnego użytku wszedł w XIV w., ale mistrzami tego rodzaju sztuki okazali się Japończycy. Przygotowanie drzeworytu wymagało współpracy malarza, rytownika, drukarza i wydawcy. W największym uproszczeniu: w technice tej używano deski, na którą artysta nanosił konturowy rysunek (lub najpierw przygotowywał rysunek na przezroczystym papierze), a następnie rytownik za pomocą specjalnych narzędzi wycinał tło w desce, pozostawiając wypukły obraz. Z pierwszej matrycy wykonywano tyle czarno-białych odbitek, ile kolorów miało być wykorzystanych w danej pracy, na koniec zaś drukarze odbijali na papierze lub tkaninie poszczególne kolory – w japońskiej sztuce ukiyo-e, której Hiroshige był wybitnym przedstawicielem – podczas przygotowywania drzeworytu przechodzono od jaśniejszych do ciemniejszych kolorów, od ogółu do szczegółu.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Historia
D-Day. Jak Hitler zareagował na wieść, że rozpoczęło się lądowanie w Normandii
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”