Dziś w "Rzeczpospolitej" przedruki archiwalnych gazet z września 1939 roku. Zapraszamy do kiosków!
Pobierz w plikach pdf:
"Dziennik Wileński", 2 września 1939 roku
Aktualizacja: 01.09.2011 03:27 Publikacja: 01.09.2011 03:27
Reprint dziś w „Rz”
Foto: Archiwum
Dziś w "Rzeczpospolitej" przedruki archiwalnych gazet z września 1939 roku. Zapraszamy do kiosków!
Pobierz w plikach pdf:
"Dziennik Wileński", 2 września 1939 roku
"Ilustrowany Goniec Wieczorny", 20 września 1939 roku
Lektura wydawanych we Lwowie „Dziennika Polskiego" i „Gońca Wieczornego" oraz „Gazety Wileńskiej" jest jednocześnie wzruszająca i gorzka. Gazety te z jednej strony są świadectwem walki, poświęcenia i bohaterstwa Polaków, na których spadł największy dziejowy kataklizm – brutalna napaść Trzeciej Rzeszy i Związku Sowieckiego, która miała spustoszyć kraj i pozbawić go niepodległości na pół wieku. Z drugiej pokazują, jak dalece wojna totalna dotknęła zwykłych ludzi.
„Lwów, stary i wypróbowany żołnierz znalazł się znowu na linii bojowej, na froncie" – pisał redaktor naczelny „Gońca" Bronisław Zduńczyk. „Walka toczy się o rzeczy wielkie, największe, jakie istnieć mogą. Dlatego niech nas nie przejmują wielkie ofiary, których od nas wymaga i wymagać będzie. Pamiętajmy o tym i nie dopuśćmy, by dzieci nasze i wnuki, by potomność wstydzić się kiedyś za nas musiała".
Z kolei ogłoszenia drobne są zapowiedzią hekatomby, która miała stać się udziałem narodów Rzeczypospolitej. Np. takie: „Kto miałby wiadomości o rodzinach Goldsteinów, Hassów i Neumanów z domu Lemler z Oświęcimia, zechce łaskawie podać wiadomość – Lwów, Kazimierzowska 45, Apfelbaum".
Co się stało z rodzinami Goldsteinów, Hassów i Neumanów z domu Lemler z Oświęcimia? I co się stało później z samym panem Apfelbaumem?
Lektura tych gazet jest gorzka także dlatego, że pokazuje, jakie olbrzymie nadzieje mieli i jakimi iluzjami żyli wówczas Polacy. Tytuły z „Dziennika Polskiego": „Wypowiedzenie wojny Anglii i Francji przez ZSSR", „W wojnie z Polską poległo sto tysięcy żołnierzy niemieckich", „Kilkanaście tysięcy jeńców i kilkaset czołgów zdobyły wojska gen. Bortnowskiego", „Naczelny Wódz przebywa w kraju i nadal kieruje obroną Państwa". Ta ostatnia informacja została podana 19 września. Dzień po tym, gdy Edward Rydz-Śmigły przekroczył granicę i uciekł do Rumunii...
Trwała wojna, ale życie przecież musiało się toczyć dalej. Oprócz komunikatów wojennych i odezw dzienniki zamieszczały kolejne odcinki powieści, miejskie kroniki czy reklamy. „Kino Helios. Dziś. Wzruszający film «Szaleństwa młodości», w rol. gł. Joan Bennett i Henry Fonda", „Wielka posezonowa zniżka cen na letnią konfekcję, galanterję, bieliznę, obuwie. Wilno, Wielka 30". Albo takie ogłoszenie: „Przybłąkał się pies wilk, odebrać, ul. Stefańska 38 m. 10, po 3-ch dniach uważam za własność".
Były to ostatnie reklamy drukowane w Polsce w wolnej prasie aż do roku 1989.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Rzeczpospolita
Dziś w "Rzeczpospolitej" przedruki archiwalnych gazet z września 1939 roku. Zapraszamy do kiosków!
Pobierz w plikach pdf:
7 mln złotych zostanie przeznaczonych na odnawianie zabytków związanych z polskim dziedzictwem, które znajdują za granicami Polski. Część projektów będzie realizowanych na terenie Ukrainy, która jest objęta działaniami wojennymi.
Tadeusz Borowski w 1943 r. trafił do Auschwitz... Przeżył. Po wojnie opublikował wstrząsające opowiadania. Potem chciał wierzyć, że komunizm będzie przepustką do nowego wspanialszego świata. A jednak 3 lipca 1951 r. popełnił samobójstwo.
Z udziałem m.in. króla Wielkiej Brytanii Karola III, kanclerza Niemiec Olafa Scholza, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego odbywają się w Polsce uroczyste obchody 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
– Zbrodnicze eksperymenty medyczne w Auschwitz obciążają niemieckie elity – nie ma wątpliwości prokurator Instytutu Pamięci Narodowej.
Panna młoda trzyma w ramionach bukiet białych kwiatów. Ma starannie ułożoną fryzurę i elegancki naszyjnik. On jest w ciemnym garniturze, włosy ułożone podług ówczesnej mody. I tylko przejmujący smutek na obu twarzach zdradza, że to nie jest zwykłe zdjęcie pary, która właśnie obiecała sobie dozgonną miłość.
Rok 2025 będzie rokiem pozytywnego przełomu w polskiej gospodarce po trudnych doświadczeniach ostatnich lat – ogłosił w poniedziałek na GPW w Warszawie premier Donald Tusk. Przełom ma przynieść strategia: inwestycje, inwestycje, inwestycje.
W koalicji kontrowersje wzbudza m.in. zaproszenie Rafała Brzoski do współpracy. Politycy PiS deklarują, że trzymają się własnego planu.
Emmanuel Macron zdołał ściągnąć do francuskiej stolicy przywódców ponad 100 państw i prezesów największych koncernów technologicznych. Chce przełamać amerykańsko-chińską przewagę w obszarze sztucznej inteligencji.
Biblioteka Narodowa otrzymała egzemplarz polskiego kalendarza na rok 1536 autorstwa profesora Akademii Krakowskiej Michała z Wiślicy. Dar przekazała Krystyna Piórkowska, badaczka zbrodni katyńskiej.
- Premier Donald Tusk kupuje sobie czas, bo pojawiały się takie głosy, że biznes, zniecierpliwiony postawą rządu i z poczuciem pozostawienia w samotności, odrzucony, zaczyna puszczać oko na przykład do Konfederacji – mówił w podcaście „Rzecz w tym” Cezary Szymanek, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i redaktor naczelny „Parkietu”. Szymanek ocenia efekty dzisiejszej konferencji premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
- To, co przekazuje kanclerz Niemiec, jest wielce charakterystyczne. Ktoś napisał, może przesadnie, ale warto to zacytować, że Polska staje się Bantustanem Unii Europejskiej, a była krajem, który pod naszymi rządami była w stanie z różnego rodzaju trudnościami realizować własną agendę i jednocześnie spierać się z UE - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Na pozór wszystko wyglądało podręcznikowo: Donald Tusk na Giełdzie Papierów Wartościowych, a w pierwszym rządzie ministrowie (m.in. klimatu i rozwoju) oraz elita polskiego biznesu. Premier zapowiedział długo wyczekiwaną nową strategię inwestycyjną. Jak będzie z realizacją?
Rok 2025 ma być rokiem przełomu. Masywnych inwestycji. Dialogu z biznesem i deregulacji. Czyli skromnie, ale godnie – lekko parafrazując kultowy komentarz Janusza Gajosa z filmu „Kler”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas