Instytut Pamięci Narodowej chce wpisania do rejestru cmentarzy wojennych kwatery „Ł" na Wojskowych Powązkach w Warszawie. W latach 40. i 50. potajemnie chowano tam ofiary zbrodni komunistycznych. Chodzi o to, by zablokować dokonywanie w tym miejscu kolejnych pochówków.
Ostatni pogrzeb odbył się tam wiosną tego roku. W kwaterze, gdzie od dwóch lat prowadzone są prace ekshumacyjne, zostały pochowane szczątki wdowy po jednym ze straconych w czasach stalinowskich. Ale podczas badań przeprowadzonych pod tym nagrobkiem w styczniu archeolodzy odnaleźli szczątki dwóch więźniów.
Pod koniec lipca wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski zapowiedział, że wpisanie terenu Łączki do rejestru miejsc pamięci narodowej będzie możliwe już w sierpniu.
Jednak z informacji „Rz" wynika, że jest to mało prawdopodobne. – Nie możemy tego zrobić, dopóki w tym miejscu znajdują się współczesne groby. Stanie się to dopiero po ich przeniesieniu – mówi jeden z urzędników, którzy zajmują się tą sprawą. Przyznaje też, że nie wiadomo, kiedy się to stanie.
Mowa o grobie powstałym wiosną tego roku, a także nagrobku, w którym w latach 90. pochowano rodziców jednej z osób straconych w komunistycznym więzieniu.