Krzysztof Kowalski: Amerykańska automata do wiązania krawata

Przeminęła już epoka kamienia, brązu, żelaza, był wiek pary i elektryczności. Teraz mamy kulturę natychmiastowej satysfakcji.

Aktualizacja: 14.01.2021 17:12 Publikacja: 14.01.2021 16:14

Krzysztof Kowalski: Amerykańska automata do wiązania krawata

Foto: AdobeStock

Rozwój społeczny osiągnął fazę on-demand, panuje poczucie stopklatki – nie ma naturalnego porządku dnia i nocy, można oglądać filmy czy zamawiać jedzenie o dowolnej godzinie. Od spełnienia pragnienia czy zachcianki dzieli jedno kliknięcie, naciśnięcie guzika w automatycznym dystrybutorze. Cukierki, czipsy, prezerwatywy – automat nie waha się ani chwili, nie pyta o wiek. Co prawda można dostać jasnej cholery, gdy po wrzuceniu monety nie wyskakuje czekoladowy batonik, ale z drugiej strony jest bardzo przyjemnie, gdy zamiast jednego automat wypluwa trzy.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama