Co to dla nas znaczy? W Mazowieckich Zakładach Gazownictwa dowiedziałam się, że zużycie gazu zależy również od jego jakości. Czasem gaz jest bardziej kaloryczny. Jakość gazu nie ma jednak wpływu na cenę. Dziś fakty są takie, że odbiorca – nie z własnej winy – musi czasem „zużyć”, wbrew swojej woli, podwójną jego ilość i za to zapłacić. Dlaczego?
W mieszkaniach wybudowanych dawniej są na ogół liczniki gazu dla każdego odbiorcy. W nowych osiedlach jednak są zazwyczaj liczniki zbiorowe – jeden dla całego bloku. Jak oblicza się opłaty w tym drugim przypadku? Podstawą rachunku jest zużycie gazu przez mieszkańców bloku w poprzednim roku i szacunkowe obliczenia na rok bieżący. Wysokość opłat uzależniona jest od powierzchni mieszkania, a nie od liczby osób mieszkających wspólnie. Przy rozliczeniu zbiorczym lokator ma więc niewielki wpływ na wysokość rachunku. Osoba gospodarująca gazem oszczędnie musi dopłacać do sąsiadów nieprzywiązujących do tego wagi. Przy obecnych podwyżkach cen gazu wiele osób buntuje się przeciwko takiemu systemowi. Cóż mogę radzić w tej sytuacji? Dopóki nie będzie indywidualnych liczników gazu, ten dylemat wydaje się nie do rozwiązania. Póki co, kto tylko ma taką możliwość, niech korzysta z gazu w butlach. Ale z własnym transportem. Wymiana 11-kilogramowej butli w mazowieckiej spółdzielni „Minol” kosztuje 38 tys., z czego prawie jedną trzecią tej sumy liczą sobie za jej przywiezienie (pewnie samochód też mają na gaz).
za rubryką AZ „Czy wiesz ile to kosztuje”, „Przyjaciółka” nr 7, 1990 r.