Słowo „powroty” wydaje się kluczowe dla jego relacji z Warszawą. Po wojnie, mimo przeszkód, wrócili tu jego rodzice. Długo nie mieli wstępu do stolicy. Ojciec lekarz, pomagający AK-owskim partyzantom, posiadacz willi w samym Śródmieściu, według norm nowego ustroju, był persona non grata. Warszawa jednak nie dawała o sobie zapomnieć i, wykorzystując czas odwilży pod koniec lat 50. Lipińscy ściągnęli do domu.
[srodtytul]Dom od premiera[/srodtytul]
Niestety, rodzinny dom przy ul. Profesorskiej 4 został rozparcelowany na kilkanaście osób. Po paroletniej tułaczce – od Otwocka po Muranów – ojcu udało się zamienić z jednym z lokatorów na pomieszczenie w innej części miasta.
– Zamieszkaliśmy w pokoju na parterze. Pośrodku stał piecyk z żelazną rurą, który grzał tylko, gdy się w nim paliło. W nocy budziliśmy się z powodu zimna. Ale byliśmy w swoim domu – wspomina Lipiński.
Kamienicę zaprojektował i zbudował w latach 20. ubiegłego wieku Antoni Ponikowski, premier II RP, a zarazem profesor architektury Politechniki Warszawskiej. Ten sam polityk, pełniąc funkcję pierwszego ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego, powołał 1 września 1918 roku Królewsko-Polskie Gimnazjum im. Stefana Batorego. I zainicjował budowę gmachu przy ul. Myśliwieckiej 6.