Nieustający apetyt na powrót

Od dziecka krąży po niewielkim sentymentalnym rewirze. Między Sejmem, liceum Batorego a ulicą Myśliwiecką. To tu rozwijał pasję, którą podzieli się na koncercie „Baczyński. Ptaki powrotne. Live”.

Publikacja: 12.03.2010 11:29

Janusza Lipińskiego będzie można posłuchać 15 marca o godz. 20 w Studiu Koncertowym S1 im. Witolda L

Janusza Lipińskiego będzie można posłuchać 15 marca o godz. 20 w Studiu Koncertowym S1 im. Witolda Lutosławskiego.Bilety 30 zł

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Słowo „powroty” wydaje się kluczowe dla jego relacji z Warszawą. Po wojnie, mimo przeszkód, wrócili tu jego rodzice. Długo nie mieli wstępu do stolicy. Ojciec lekarz, pomagający AK-owskim partyzantom, posiadacz willi w samym Śródmieściu, według norm nowego ustroju, był persona non grata. Warszawa jednak nie dawała o sobie zapomnieć i, wykorzystując czas odwilży pod koniec lat 50. Lipińscy ściągnęli do domu.

[srodtytul]Dom od premiera[/srodtytul]

Niestety, rodzinny dom przy ul. Profesorskiej 4 został rozparcelowany na kilkanaście osób. Po paroletniej tułaczce – od Otwocka po Muranów – ojcu udało się zamienić z jednym z lokatorów na pomieszczenie w innej części miasta.

– Zamieszkaliśmy w pokoju na parterze. Pośrodku stał piecyk z żelazną rurą, który grzał tylko, gdy się w nim paliło. W nocy budziliśmy się z powodu zimna. Ale byliśmy w swoim domu – wspomina Lipiński.

Kamienicę zaprojektował i zbudował w latach 20. ubiegłego wieku Antoni Ponikowski, premier II RP, a zarazem profesor architektury Politechniki Warszawskiej. Ten sam polityk, pełniąc funkcję pierwszego ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego, powołał 1 września 1918 roku Królewsko-Polskie Gimnazjum im. Stefana Batorego. I zainicjował budowę gmachu przy ul. Myśliwieckiej 6.

W latach 50., w jednym ze skrzydeł budynku, wtedy już Liceum Batorego, mieściła się podstawówka nr 12. – Miałem więc obie szkoły dwa kroki od domu. To był mój teren. Stąd potem wyruszyłem na Politechnikę Warszawską – opowiada Lipiński.

[srodtytul]Boom spod „Parasola”[/srodtytul]

Zanim jednak trafił na Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa i założył z kolegami najpierw klub Boom, a potem zespół o tej nazwie… Nim wyśpiewana przez zespół piosenka do słów K. K. Baczyńskiego „Miłość” stała się przebojem ‘73 roku, Janusz Lipiński interesował się historią. Jako nastolatek odkrył wojenne losy niewiele starszych od niego chłopców spod „Parasola”. Przełomową lekturą stały się „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego.

– Uświadomiłem sobie, że chodzę po tych samych korytarzach co oni. Przecież cały batalion wywodził się z Batorego. Z 23. Warszawskiej Drużyny Harcerzy nazywanej „Pomarańczarnią”, bo miała pomarańczowe chusty – opowiada Lipiński.

To m.in. pod wpływem lektury „Kamieni…” powstała w Batorym odpowiednia atmosfera do reaktywowania 23. WDH. Wcześniej, wobec mało przychylnego nastawienia upolitycznionych władz szkoły, podobne próby spełzały na niczym. – Nam się udało. Była połowa lat 60., wspomogli nas koledzy spoza Batorego, m.in. Jan Jabłkowski, spadkobierca właścicieli Domu Jabłkowskich, Sławek Bielecki, dziś znany jako Czesław Bielecki – wspomina Lipiński.

[b][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/456039_Nieustajacy__apetyt_na_powrot.html]Czytaj więcej w Życiu Warszawy [/link][/b]

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem