Gdy więc skłócony z nim, pochodzący z linii Lancasterów wnuk Edwarda III, Henry Bolingbroke (weteran wypraw krzyżowych w Palestynie i... na Wileńszczyźnie) obalił w 1399 roku króla i ogłosił się Henrykiem IV, zyskał poparcie arystokracji i Parlamentu. 33-letni Ryszard zginie po roku niewoli, prawdopodobnie zagłodzony. Choć walka z opozycją wewnętrzną i słabe zdrowie ograniczały francuskie plany uzurpatora, przybrał on utracony przez Ryszarda tytuł. Nawiasem mówiąc, Henryk jako pierwszy król w dziejach Anglii zwrócił się po koronacji do poddanych po... angielsku. Kontynentalne ambicje Lancasterów wyraził w pełni dopiero koronowany w 1413 roku 26-letni Henryk V, który w maju drugiego roku panowania podpisał w Leicester układ z burgundczykami. W sierpniu 1414 wystąpił zaś z pretensjami do francuskiej korony, do której zbliżyć miało go małżeństwo z córką Karola VI Katarzyną. Wiek 14-letniej księżniczki oznaczał jednak odłożenie konsumpcji związku, a Henryk nie chciał czekać. Negocjacjami z wysłannikami wszystkich francuskich partii maskował bowiem przygotowania do wojny wsparte ochoczo przez różne warstwy angielskiego społeczeństwa. 28 lipca 1415 roku zatem na francuski dwór dotarło żądanie powrotu do warunków traktatu z Brétigny. W razie sprzeciwu grożono „zalaniem tej ziemi potopem ludzkiej krwi”. Posłaniec trafił akurat na chwilę jasności umysłu Karola VI, król więc twardo i z godnością zapowiedział walkę z najazdem. Henryk miał wreszcie pretekst do rozpoczęcia „krwawego potopu” i mógł wydać rozkaz do ataku.

Mimo młodego wieku energiczny Lancaster miał już doświadczenie wojenne nabyte w Irlandii u boku Ryszarda II, a pod rządami ojca – w Walii. Z drugiej wyprawy wyniósł pamiątkę – bliznę po strzale, której grot wyciągnął mu z twarzy specjalnym narzędziem królewski medyk. W jego otoczeniu nie brakowało dobrych wodzów, takich jak John Talbot czy niewiele starszy towarzysz walijskich przygód Richard Beauchamp, hrabia Warwick, wyróżniony zaszczytną funkcją (Lord High Steward) w czasie koronacji.