Świecąca historia nie tylko miasta

Gdyby teczka po teczce ustawić je na sobie, stos byłby o 30 metrów wyższy od PKiN. Ale nawet ten widok nie oddałby ogromu wiedzy, jaki kryją w sobie archiwalne rysunki neonów.

Publikacja: 11.10.2010 12:36

Przed rokiem, podczas inauguracji pierwszej edycji festiwalu Warszawa w budowie, odpalono odnowiony

Przed rokiem, podczas inauguracji pierwszej edycji festiwalu Warszawa w budowie, odpalono odnowiony neon sklepu Emilia. To jedna z reklam w założeniu „dedykowanych” budynkowi

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Dopiero co przewieźliśmy je do naszego magazynu na Pańskiej – mówi Tomasz Fudala, kurator z Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Tu są w pełni bezpieczne.

W ogrzewanym, klimatyzowanym pomieszczeniu czekają na konserwację. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłym roku staną się punktem wyjścia do wystawy poświęconej neonowej spuściźnie Warszawy.

[srodtytul]Mrugające archiwum[/srodtytul]

Archiwa pochodzą z zasobów firmy Reklama, od drugiej połowy lat 50. produkującej i konserwującej reklamy świetlne.

– Dostaliśmy je wiosną w darowiźnie – wspomina Fudala.

– Najpierw trzymaliśmy je w nieogrzewanym magazynie na terenie Konesera, ale w związku z nadchodzącą zimą stało się to dla nich niebezpieczne. We wrześniu trafiły więc do nowego miejsca.

Zbiór, który wypełnia dziś aż 700 kartonowych pudeł, obejmuje przede wszystkim rysunki techniczne. Są tu m.in. oryginalne szkice neonów, które na trwający właśnie festiwal w Graz zrekonstruowała Paulina Ołowska. Inicjatywa artystki, która przywróciła do życia mrugającą okiem krowę z baru przy ul. Kruczej oraz babuszki z dawnego sklepu Natasza i kwiaty z kwiaciarni w Al. Jerozolimskich, stała się punktem wyjścia do naszej akcji „Neonowa Warszawa”.

– Krowa jest oszałamiająca. To obok „pisanek”, czyli niby-pisanych odręcznie Delikatesów, czy Centralnego Domu Towarowego, dzisiejszego Smyka, moje ulubione neony – mówi Fudala.

Zachwycają również zachowane w archiwum projekty całych układów architektonicznych, których neony były integralną częścią. Za przykład wystarczy wziąć dawne Domy Centrum, do których oświetlenia zużyto aż kilkadziesiąt kilometrów neonowych rur.

– Często neony tworzyli ci sami architekci co budynki. Były nieodzowną częścią projektu – podkreśla Fudala.

Tak było m.in. w przypadku wyburzonego już kina Skarpa, którego neon od dwóch lat jest w zasobach MSN, oraz sąsiadującego z muzeum sklepu Emilia, którego neon rozbłysł na nowo przed rokiem.

[srodtytul]Nowoczesność za kurtyną[/srodtytul]

Poza rysunkami neonów w archiwum znaleźć można projekty znaków identyfikacji wizualnej. Są tu na przykład dokumentacje Dworca Centralnego i Trasy Łazienkowskiej, nad którymi również pracowała Reklama. Są także fotografie starych budynków.

– Ten zbiór to prawdziwy skarb. To przecież nie tylko neony. To cała modernistyczna Warszawa – podkreśla Fudala.

Archiwa mają szansę ujrzeć światło dzienne na wystawie w MSN. Jej przygotowanie stoi jednak jeszcze pod znakiem zapytania. – Najpierw musimy skupić się na konserwacji zbiorów. A to naprawdę niełatwe zadanie – mówi Fudala.

Gdyby jednak się udało, wystawa ma szansę stać się wielkim wydarzeniem. Będzie bowiem ukazywać neony w szerokim, również politycznym kontekście. – W scentralizowanym systemie były to przecież nie tylko nic niereklamujące reklamy, lecz także sposób wyrażenia nowoczesności po tej stronie żelaznej kurtyny – mówi Fudala.

Dopiero co przewieźliśmy je do naszego magazynu na Pańskiej – mówi Tomasz Fudala, kurator z Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Tu są w pełni bezpieczne.

Pozostało 94% artykułu
Historia
Krzysztof Kowalski: Heroizm zdegradowany
Historia
Cel nadrzędny: przetrwanie narodu
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska