"Inka" spocznie ze swoimi towarzyszami

"Inka" spocznie albo w Warszawie, albo w Gdańsku. IPN poszukuje bliskich jej towarzysza niedoli ppor. Selmanowicza ps. Zagończyk.

Aktualizacja: 02.03.2015 13:09 Publikacja: 02.03.2015 10:23

Szwadron „Żelaznego”, „Inka” leży pierwsza z prawej (Bory Tucholskie 1946 r.)

Foto: IPN

- Chcielibyśmy, aby to był godny pogrzeb. Nie zostało ustalone jeszcze jego miejsce. Być zostanie pochowana w Warszawie, być może w Gdańsku - mówił dziennikarzom w Pałacu Prezydenckiego Maciej Pawełek, bliski Danuty Siedzikówny "Inki". W niedzielę odebrał on z rąk rektora Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie prof. Andrzeja Ciechanowicza oraz prezesa IPN dr Łukasza Kamińskiego notę identyfikacyjną. Maciej Pawełek dodał, że chciałby, aby jej grób znajdował się w miejscu, gdzie pochowani są jej towarzysze broni, ale ostateczną decyzję podejmie rodzina.

Zwłoki "Inki" zostały zakopane w 1946 r. przez funkcjonariuszy UB na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. W poprzednim roku odkryli je naukowcy IPN. Wszystko wskazuje na to, że w otwartej trumnie która została odkopana obok, znaleźli oni szczątki ppor. Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk. Na razie jednak naukowcy nie potwierdzili jego tożsamości. - To dlatego, że brakuje nam materiału porównawczego do badań - przyznał dr Łukasz Kamiński, prezes IPN.

Naukowcy znaleźli także szczątki dwóch innych osób i jak zapowiadają, w tym roku będą kontynuowali prace poszukiwawczo - ekshumacyjne na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. Spodziewają się, że znajdą wiele innych szczątków ofiar zbrodni komunistycznych.

Pracownicy IPN ciągle apelują do rodzin osób, które zostały zgładzone w latach 40. i 50. o oddawanie materiału do badań genetycznych, które pozwolą na identyfikację odnajdywanych szczątków. - Wystarczy tylko szpatułką z wewnętrznej ścianki ust pobrać wymaz i przesłać go do IPN - opisuje dr Kamiński. Zestawy do pobrania mogą zostać wysłane do osób, które skontaktują się z IPN.

To właśnie dzięki takiemu pobraniu udało się ustalić tożsamość "Inki". - Materiał porównawczy został pobrany od jej siostrzenicy, pozostawiła go także jej zmarła już siostra Wiesia Korzeń - wspominał w czasie spotkania z dziennikarzami Maciej Pawełek.

Poszukiwania miejsca tajnego pochówku "Inki" trwało kilka lat. Przełomem było odnalezienie w Archiwum Państwowym w Gdańsku przez Waldemara Kowalskiego, pracownika Muzeum II Wojny Światowej, niewysłanego listu do Apolonii Selmanowicz.

"Naczelnik więzienia Jan Wójcik informował o wykonaniu 28 sierpnia 1946 roku wyroku kary śmierci na Feliksie Selmanowiczu przez rozstrzelanie" – opisywał nam Waldemar Kowalski. W informacji tej podano, że zwłoki zostały pochowane pod tabliczką nr 137 na cmentarzu garnizonowym. Tabliczka ta jednak się nie zachowała.

Historycy wiedzieli, że Feliks Selmanowicz ps. Zagończyk został rozstrzelany i pochowany razem z "Inką". Ich szczątki zostały odkryte jesienią poprzedniego roku pod chodnikiem cmentarnym, kilkadziesiąt centymetrów pod ziemią, w otwartych trumnach. W miejscu, gdzie spoczęła "Inka" naukowcy odkryli jej buty, guziki, czaszka miała ślad po kuli. Znaleziono ich blisko symbolicznych grobów, które znajdują się na gdańskim cmentarzu.

Danuta Siedzikówna, ps. Inka, urodziła się 3 września 1928 r. w Guszczewinie na skraju Puszczy Białowieskiej. W 1943 r. jako piętnastolatka złożyła przysięgę AK i została sanitariuszką. W czerwcu 1945 r. została aresztowana przez grupę NKWD – UB za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Z konwoju uwolnił ją patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja, ps. Konus, podkomendnego mjr. Zygmunta Szendzielarza, "Łupaszki". "Inka" była u niego sanitariuszką i łączniczką. 20 lipca 1946 r. została ponownie aresztowana przez UB i osadzona w więzieniu w Gdańsku. Po ciężkim śledztwie, w czasie którego była poniżana i torturowana, 3 sierpnia 1946 r. sąd wojskowy skazał ją na karę śmierci. Została rozstrzelana 28 sierpnia 1946 r. w więzieniu przy ul. Kurkowej. Wraz z nią zabito ppor. Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk.

Feliks Selmanowicz jako ochotnik uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Od stycznia 1944 był żołnierzem 3. Wileńskiej Brygady AK Gracjana Fróga, ps. Szczerbiec, z której został przeniesiony do V Wileńskiej Brygady AK mjr. "Łupaszki". Był u niego zastępcą dowódcy plutonu. Został aresztowany 17 lipca 1946 r. w Sopocie. Został skazany na karę śmierci. 28 sierpnia 1946 roku został rozstrzelany wraz z "Inką".

Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Historia
Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością
Historia
Wojskowi duchowni prawosławni zabici przez Sowietów w Katyniu będą świętymi
Historia
Obżarstwo, czyli gastronomiczne alleluja!