Aktualizacja: 19.03.2025 06:38 Publikacja: 21.12.2023 21:00
Loyset Liédet, „Bitwa pod Roncevaux. Śmierć Rolanda i Oliwiera”, dzieło z lat 1461–1462
Foto: LEEMAGE/UIG/BE&W
Któż nie zna albo przynajmniej nie słyszał o arcydziele starofrancuskiej epiki znanym jako „Pieśń o Rolandzie”? Wychowały się na nim przecież pokolenia miłośników rycerskich przygód, wasalnej wierności i dworskiej miłości. Postacie tytułowego wodza, siostrzeńca cesarza Karola Wielkiego i wzoru cnót rycerskich i chrześcijańskich, jego wiernych towarzyszy broni – kuzyna Oliwiera i walecznego arcybiskupa Turpina, jak i wrogów – zdrajcę Ganelona oraz saraceńskiego króla Marsyla, inspirowały wyobraźnię wszystkich twórców „chanson de geste” w całej Europie przez następne stulecia. Co ciekawe, bitwa pod Roncevaux, o której tu mowa, naprawdę miała miejsce ponad 300 lat przed spisaniem „Pieśni o Rolandzie”, ale w okolicznościach zupełnie odmiennych od tych opowiedzianych przez XI-wiecznego poetę Turolda. Kto w takim razie dowodził tylną strażą Franków? I kto tak naprawdę odpowiada za klęskę wojsk Karola Wielkiego w Pirenejach – muzułmańscy Saraceni, chrześcijańscy Baskowie czy może ktoś zupełnie inny? I czy po wiekach jesteśmy jeszcze w stanie ustalić imię ich zwycięskiego wodza?
Mildred Harnack była Amerykanką. Ale wiedziona miłością do swojego niemieckiego męża postanowiła pozostać w III Rzeszy i zaangażować się w ruch oporu przeciwko Hitlerowi. Za tę decyzję 16 lutego 1943 r. zapłaciła najwyższą cenę.
Przed Wielkanocą roku Pańskiego 1000, która wypadała na 31 marca, lud boży w całej Europie żył w głębokiej trwodze. Skruszeni panowie życzliwiej spoglądali na włościan, a zlęknieni chłopi i plebs hojniej dzielili się swoim mieniem z nędzarzami i wędrownymi żebrakami. Każdy próbował oczyścić duszę przed Dniem Pańskim, który przecież miał nadejść 1000 lat po narodzinach Zbawiciela.
Kolonizacja Ameryki Północnej nie zawsze szła po myśli najeźdźców. Czasem to Indianie wygrywali, zwłaszcza gdy pomagał im głód. Tak było w przypadku kolonii Jamestown, która wniosła do historii USA pojęcie „czas głodu”.
W 1861 r., wraz z wybuchem wojny secesyjnej, Ameryka rozpadła się na dwa państwa. Ale czy tak naprawdę kiedykolwiek była jednolitym tworem narodowym, kulturowym i politycznym?
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Przez pierwsze tysiąc lat po Chrystusie biskupa Rzymu wybierali lud i duchowieństwo Wiecznego Miasta.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Radosław Sikorski skomentował decyzję Donalda Trumpa słowami, że Wolnej Europy słuchał w dzieciństwie, dzięki czemu został antykomunistą. Nie podzielił się jednak swymi doświadczeniami w zakresie likwidacji samodzielności nadającej w języku białoruskim telewizji Biełsat.
80 tys. stron dokumentów związanych z byłym prezydentem USA Johnem F. Kennedy'm, który w 1963 roku zginął w zamachu, do którego doszło w Dallas, zostanie upublicznionych 18 marca.
Na najstarszym cmentarzu żydowskim w Warszawie odnaleziono pozostałości po domu przedpogrzebowym.
W dniach 4–11 lutego 1945 r. Roosevelt, Churchill i Stalin zdecydowali m.in. o tym, że ZSRR otrzymał „zwierzchnictwo” nad Polską i jedną trzecią Niemiec. Nasz kraj utracił też Kresy Wschodnie na rzecz Związku Radzieckiego.
Każdy, kto jadąc do Waszyngtonu, spodziewa się ujrzeć monumentalną rezydencję najpotężniejszego człowieka na świecie, jest zawiedziony jej rozmiarami.
W czasie II wojny światowej, gdy Związek Radziecki stał się sojusznikiem aliantów przeciwko III Rzeszy, uruchomiono gigantyczny projekt ALSIB w celu dostarczenia z Alaski do ZSRR amerykańskich samolotów przeznaczonych na front.
Zdjęcia paparazzi z ostatniej publicznej egzekucji we Francji spowodowały, że władze zrezygnowały z tej metody karania przestępców. Pokaz miał działać odstraszająco, a był jedynie rozrywką dla gawiedzi.
W kultowym serialu z czasów PRL Jacek Zajdler grał rolę charyzmatycznego przywódcy bandy Karioki. W prawdziwym świecie aktor wspierał antykomunistyczną opozycję. Z pobudek moralnych, bo polityką się nie interesował.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas