Kolegium kardynalskie może wybrać na papieża każdego ochrzczonego mężczyznę. To w zasadzie wszystkie wymagania stawiane kandydatowi. Nie ma znaczenia, czy ta osoba przyjęła święcenia kapłańskie, zasłużyła się pracą dla wspólnoty wiernych, a nawet czy jest praktykującym katolikiem. Od XIV w. kardynałowie wybierają papieży wyłącznie z własnego grona. Ale nie zawsze tak było.
Za pierwszego papieża, który wcześniej nie był kardynałem, uznaje się niepiśmiennego Żyda Shimona Bar Yonaha, nazwanego przez Jezusa z Nazaretu aramejskim słowem Kefas. Przez większą część swojego życia pracował ze swoim bratem And’rawasem nad jeziorem Genezaret. Kiedy Jezus rozpoczął swoją misję, rybak Szymon właśnie się ożenił i zamieszkał w domu żony w Kafarnaum. Z Ewangelii św. Marka dowiadujemy się, że Jezus uzdrowił tam teściową Szymona. Nie jest to jedyne potwierdzenie, że ów rybak miał żonę. W „I Liście św. Pawła do Koryntian” pojawia się znacząca w tej sprawie wzmianka, kiedy apostoł pyta: „Czyż nie wolno nam brać z sobą niewiasty-siostry, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas?”. To jedno zdanie jest bardzo istotne dla całego późniejszego nauczania Kościoła. Pominę, że Apostoł Narodów potwierdza istnienie rodzeństwa Jezusa, co w sposób oczywisty zaprzecza dogmatowi o wiecznym dziewictwie Marii. Pomijam także, że Kefas, którego nazywamy „księciem apostołów”, jest dość lekceważąco dorzucony na końcu zdania, jakby dla Pawła nie miał większego znaczenia. Mamy natomiast potwierdzenie, że Piotr nie porzucił żony, kiedy poznał Jezusa i żył z nią i swoją rodziną wiele lat później. Obowiązujący w Kościele katolickim nakaz bezżeństwa w odniesieniu do kapłanów jest zatem nie tylko sprzeczny z nauczaniem Zbawiciela, ale też ze wzorem ustanowionym przez apostołów. Paweł z Tarsu, którego uważamy dzisiaj za inspiratora rewolucji chrześcijańskiej, nigdy nie zalecał celibatu. W „I Liście do Tymoteusza” pisał nawet, że „biskup powinien być nienaganny, mąż jednej żony”.
Czytaj więcej
29 czerwca Kościół katolicki obchodzi dzień dwóch najważniejszych świętych chrześcijaństwa: św. P...
„Skała, na której zbuduję mój Kościół”
Uzasadniając swój prymat nad Kościołem, papieże rzymscy odwołują się od kilkunastu stuleci do sukcesji apostolskiej po Kefasie. Ale czy Piotr rzeczywiście zajmował szczególne miejsce w gronie 12 apostołów Jezusa? Powołując się wyłącznie na słowa z Ewangelii św. Mateusza, rzymscy chrześcijanie uznali, że sam Jezus wyznaczył Piotra na głowę Kościoła. Znamienne, że słowa: „Ty jesteś Piotr, czyli Skała, na której zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą”, wydają się osobliwie niepasujące do reszty narracji ewangelicznej. Słowo „Kościół” wypowiedziane przez Jezusa w znaczeniu zorganizowanej wspólnoty religijnej pojawia się tam po raz pierwszy i ostatni. Wielu badaczy odnosi wrażenie, że ten fragment nie przystaje do całości przekazu ewangelicznego, a są i tacy, którzy uważają, że jest to zwykłe fałszerstwo chrześcijan rzymskich, którzy czcili Piotra w I i II stuleciu.
W roku 43 Piotr spotkał się z królem Judei Herodem Agryppą I. Ich rozmowa coś zmieniła w życiu Piotra, ponieważ po cudownym uwolnieniu z więzienia Piotr znika z kart Nowego Testamentu. Co się z nim dzieje? Opuścił Jerozolimę i być może dokonał rozłamu wśród judeochrześcijan, którzy wierzyli, że Jezus jest reformatorem judaizmu, a nie twórcą nowej religii. Piotr stronił od uczniów Jezusa. Nie jadał z poganami, zachowując rytualną żydowską czystość. Czyżby powrócił do reguł prawa mojżeszowego? Dlaczego nie uznawał pogan za godnych zbawienia? Św. Paweł z Tarsu wyraźnie to zganił.