Las to matecznik Litwy. Kraj ten wyrósł w surowym i bezbrzeżnym borze leśnym. Właśnie tam, pośród podstępnych mokradeł, tajemniczych jezior i dostojnych dębów narodziły się prastare litewskie wierzenia pogańskie; wierzenia, których niespotykana trwałość oburzała całą średniowieczną Europę, pobudzając przy tym bogobojne fantazje europejskiego rycerstwa. Nie były to jednak wcale wierzenia quasi-rzymskie, jak na to wskazywał polski Herodot, wybitny pisarz z kresu średniowiecza i świtu odrodzenia, Jan Długosz. Owszem, na Litwie czczono Perkuna – gromowładnego boga niebios. Gros pogańskiego kultu zawierał jednak las i jego istoty. Poczynając od poszczególnych drzew i węży leśnych, a kończąc na samym lesie, którego jako najwyższą boginię czczono na Litwie Medeine. Swym bóstwom leśnym Litwa pozostała wierna długo – niebezpiecznie długo. Tym bardziej niebezpiecznie, że pośród tych świętych drzew powstała waleczna dynastia, która swym sprawnym mieczem wyrzeźbiła plemieniu litewskiemu drogę ku potędze, z lasu – ku Europie.