Wśród ludzi Amazigh co chwila spotyka się takich, co cmentarzysko widzieli, a nawet jeśli nie oni, to ich dziadowie, ojcowie, stryjowie. Stosy ludzkich kości ułożonych w pryzmy. Wystające jak resztki rusztowań spod rozwiewanych przez wiatr pisakowych wydm. Pojawiające się na chwilę, by szybko znów zapaść się pod ziemię. Taka jest opowieść o armii Kambyzesa II. O wielkiej wyprawie w piaski i zagładzie.
Co się wydarzyło? Otóż według Herodota chwilę po bitwie pod Peluzjum (525 r. przed Chrystusem), w której Achemenida Kambyzes II pokonał faraona Psametycha III, a potem zajął Memfis i Teby, doniesiono mu, że wedle proroctwa nie może czuć się zwycięskim królem, a zawłaszczona przez niego korona Górnego i Dolnego Egiptu prawnie mu się nie należy, dopóki nie zdobędzie świętej oazy Siwa, w której schronili się ostatni zwolennicy dynastii saickiej.
XIX-wieczna ilustracja przedstawiająca spotkanie Kambyzesa z Psametychem III, którego pokonał w bitwie pod Peluzjum (525 r. przed Chrystusem)
Czym kierował się władca Persji?
Wielki król wyekwipował więc 50-tysięczną armię, dał jej beduińskich przewodników i wysłał z misją rzucenia na kolana ostatnich wrogów Persji. Był rok 524 przed Chrystusem. Armia była wielojęzyczna i prócz oddziału królewskiej gwardii, czyli „Nieśmiertelnych”, składała się z Medów i Syryjczyków, najemników z Baktrii i Sogdiany, dumnych wojowników z irańskich równin i gór Kaukazu; wszystkich – z wyjątkiem ludzi pustyni.
Wyruszyli z doliny Nilu i szlakiem wzdłuż oazy Fajum udali się w stronę oazy Siwa. Po drodze mieli zaopatrywać się w wodę i zajmować dla króla Persji pozostałe oazy: Chargę, Dahlę i Farafrę, po nich Bahariję i z nich przeprowadzić szturm na tę największą – oazę Siwa. To ona była głównym celem Kambyzesa. Ważny punkt kultu Amona, cudownie zalesiony kawałek pustyni, sławny z 1000 źródeł, znajdowała się w rękach egipskich od z górą dwóch stuleci. Oaza mogła wyżywić kilka tysięcy ludzi, tworzyła więc grożącą Achemenidom eksklawę starego porządku. Mogło z niej wyjść groźne dla perskiego panowania w Egipcie uderzenie.