Lądowa epopeja żaglowca Vasa

Jednym z najsłynniejszych na świecie zabytków jest Regalskeppet, szwedzki okręt królewski Vasa, eksponowany w Sztokholmie, w pawilonie muzealnym zbudowanym specjalnie dla niego. Ten XVII-wieczny wrak zachwyca turystów, konserwatorom zaś spędza sen z powiek. Sprawa jest poważna.

Publikacja: 19.06.2025 23:45

Regalskeppet, szwedzki okręt królewski Vasa

Regalskeppet, szwedzki okręt królewski Vasa

Foto: Wikimedia/Av L-BBE, CC BY 3.0

Budowa Vasy ruszyła 399 lat temu, w roku 1626, na zlecenie monarchy Gustawa Adolfa. Okręt miał operować głównie na południowym Bałtyku, był przeznaczony m.in. do wojny z Polską. Został pomyślany jako wizytówka szwedzkiego królewskiego majestatu, miał imponować przepychem i walorami militarnymi. Z założenia tylko jedna salwa z jednej burty miała wystarczać do zniszczenia wrogiego okrętu, jaki by on był. Oddział piechoty morskiej na pokładzie, liczący 300 żołnierzy, miał umożliwiać desant i opanowanie takich portów, jak Kłajpeda, Królewiec czy Puck. Jednak przedsięwzięcie, zamiast przysporzyć chwały koronie szwedzkiej, przyniosło jej sromotny blamaż, tragiczną kompromitację. 

Sprawy zaczęły iść źle już w stoczni. Budowę zlecono dobremu i doświadczonemu szkutnikowi z Niderlandów Henrikowi Hybertssonowi. Niestety, zmarł po roku. Budowę kończył jego rodak i asystent Hein Jacobsson. Nie miał doświadczenia ani autorytetu swojego mistrza, a co za tym idzie – siły przebicia w starciu z królem Gustawem Adolfem – megalomanem, pyszałkiem, szkutniczym ignorantem, który zaczął wtrącać się do budowy, ingerować w plany konstrukcyjne okrętu. Rezultat był taki, że 120-tonowy balast umieszczony na dnie kadłuba był zbyt lekki w stosunku do masy okrętu. 

Czytaj więcej

„Vasa” – perła wśród żaglowców

Sam kadłub „wyszedł” asymetryczny, ponieważ mało przebojowy Hein Jocobsson przystał na zaangażowanie do budowy, oprócz cieśli holenderskich, drugiej ekipy robotników szwedzkich, bo tak chciał król, a chciał tak, aby przyspieszyć budowę. Ale… co nagle, to po diable. Każda z ekip używała innej miary, w użyciu była stopa holenderska i stopa szwedzka, różnica między nimi wynosiła ponad 1,5 centymetra, co przy wymiarach kadłuba – długość: 61 metrów, szerokość: niemal 12 metrów – czyniło istotną różnicę. Różnica ta wkrótce ujawniła się w pełni.

Dowództwo nad Vasą powierzono kapitanowi Söfringowi Hanssonowi. Gdy zarządził próbę stateczności kadłuba, 30 ludzi biegało z burty na burtę, aby rozhuśtać kadłub i w ten sposób sprawdzić, jak reaguje on na przechyły, czy w wystarczający sposób powraca do właściwej pozycji. Aliści, nadeszło polecenie z dworu, aby poniechać testu, gdyż w razie wywrotki monarcha byłby wielce niezadowolony.

Król był natomiast w pełni zadowolony, gdy wydał polecenie, aby ozdobić okręt wielką liczbą ogromnych rzeźb, mających sprawić, że każdemu patrzącemu na okręt „oko zbieleje”. Nie dość, że rzeźb było za dużo, to jeszcze umieszczono je zbyt wysoko – oczywiście po to, by wszyscy widzieli. Gorsze od rzeźb było wszakże uzbrojenie. Okręt obciążono zbyt wielką liczbą ciężkich dział, w dodatku rozmieszczonych na górnym pokładzie, dla większego zasięgu ognia. Było to pogwałcenie praw statyki.

10 sierpnia 1628 r. królewski okręt Vasa wyruszył w pierwszy rejs. Na nabrzeżu w Sztokholmie wiwatował tłum. Trójmasztowiec przepłynął raptem ćwierć mili, po czym położył się na lewą burtę. A ponieważ luki armatnie były otwarte, przygotowane do salwy na wiwat, woda błyskawicznie wypełniła kadłub. Nie wiadomo, ilu marynarzy poszło na dno wraz z żaglowcem na oczach tłumu; szacuje się, że od 30 do 50.

Wrak podniesiono z dna dopiero w 1961 r. Od razu rozpoczęła się konserwatorska batalia o jego zabezpieczenie. Z mniejszymi przedmiotami, sprzętami, naczyniami, odzieżą, poradzono sobie dobrze. Ale dębowy kadłub, ogromna struktura, stwarzał problemy. Scalające go metalowe elementy uległy korozji, w efekcie cała konstrukcja trzymała się na drewnie. Ale i ono marniało. Nieustanne nasączanie dębiny wodą nie wystarczało. Drewno degradowało się przez cztery wieki pod wpływem rozmaitych substancji zawartych w bałtyckiej wodzie. Szczególnie groźne okazały się związki siarki, z których stosunkowo łatwo powstaje niszczycielski kwas siarkowy.

Po latach badań i dyskusji do impregnacji kadłuba zaczęto stosować glikol polietylenowy (PEG). Kilkanaście lat wnikał on w dębinę. Mimo to już w 2011 r. Magnus Olofsson, odpowiedzialny za konserwację okrętu Vasa, przyznał, że „struktura kadłuba jest zmęczona”. Obecnie specjaliści określają stan kadłuba jako „jeszcze nie dramatyczny, ale już niebezpieczny”. Tym razem niebezpieczeństwu ma zapobiec „stotta Vasa”, podtrzymywacz Vasy. Jest to metalowy szkielet odciążający kadłub w taki sposób, aby nie zapadł się pod własnym ciężarem. Według harmonogramu prace te powinny zakończyć się w 2028 r., w 400. rocznicę zatonięcia okrętu. Czy wtedy zakończy się także lądowa epopeja żaglowca? Wielu konserwatorów mocno w to wątpi.

Budowa Vasy ruszyła 399 lat temu, w roku 1626, na zlecenie monarchy Gustawa Adolfa. Okręt miał operować głównie na południowym Bałtyku, był przeznaczony m.in. do wojny z Polską. Został pomyślany jako wizytówka szwedzkiego królewskiego majestatu, miał imponować przepychem i walorami militarnymi. Z założenia tylko jedna salwa z jednej burty miała wystarczać do zniszczenia wrogiego okrętu, jaki by on był. Oddział piechoty morskiej na pokładzie, liczący 300 żołnierzy, miał umożliwiać desant i opanowanie takich portów, jak Kłajpeda, Królewiec czy Puck. Jednak przedsięwzięcie, zamiast przysporzyć chwały koronie szwedzkiej, przyniosło jej sromotny blamaż, tragiczną kompromitację. 

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego
Historia
Gobi – pustynia jak z innej planety
Historia
„Barbarossa” – początek podboju świata
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Historia
Metro w krajach azjatyckich Część I: Japonia i Chiny