Władysław Bartoszewski był architektem dzisiejszych zmian w ustawie IPN? Przygotował on deklarację, która miała być przedstawiona podczas międzyrządowych konsultacji polsko-niemieckich w 2015 r. Pracę nad dokumentem przerwała jednak jego śmierć.
Zmarły przed trzema laty profesor Bartoszewski, historyk, polityk, żołnierz AK i jeden z filarów porozumienia polsko-niemieckiego i polsko-żydowskiego, obchodziłby w poniedziałek 96. urodziny. Okazuje się, że mógł on mieć wpływ na kształt dzisiejszej dyskusji związanej z nowelizacją ustawy o IPN.
Zmiana tej ustawy, zdaniem Moniki Partyki, w latach 2012–2015 asystentki Władysława Bartoszewskiego oraz doradcy ds. polsko-izraelskich i diaspory żydowskiej, nie była przypadkowa. – Początek tej historii napisał, co jest rzeczą dalece nieznaną, śp. Władysław Bartoszewski, jako pełnomocnik ds. dialogu międzynarodowego – uważa jego bliska współpracownica.
Nie rozmywać winy
W styczniu i lutym 2015 r. Bartoszewski przygotował koncepcję deklaracji na wiosenne konsultacje rządów Polski i Niemiec. Miała zostać przedstawiona na forum międzynarodowym jako pewnego rodzaju jego spuścizna. Dokument powstawał w atmosferze ostrych sporów o obecność prezydenta Władimira Putina na obchodach 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, agresji Rosji na Ukrainę w 2014 r. i pojawiających się w tym czasie w światowych mediach licznych publikacji, w których używano m.in. określeń „polskie obozy zagłady".
W deklaracji Bartoszewski zapisał, że obydwa rządy podejmą działania na rzecz upowszechniania prawdy historycznej o zbrodniczej działalności niemieckiego państwa nazistowskiego, jego służb i formacji podczas II wojny światowej, „a w szczególności na rzecz przeciwdziałania publicznemu przypisywaniu innym podmiotom, wbrew świadectwom historycznym, zbrodni przez nich popełnionych". Mowa była także o przeciwdziałaniu zakłamywaniu historii przez używanie fałszywych sformułowań, negowaniu Holokaustu „skutkującemu rozmywaniem winy niemieckich nazistów".