W 1880 r., choć nawet to nie jest pewne, umarł Tomasz Tatar, znany z przydomków Myśliwiec i Ropsic – ostatni sławny rozbójnik tatrzański. Odkąd drugi raz uciekł z więzienia, poprzysiągł nigdy nie wrócić w kajdany, dlatego, póki miał siły, wiódł pustelniczy byt w Tatrach Orawskich, żyjąc z kłusowania i samotnych wypadów na rozbój w słowackich dolinach. Zapomniany przez krewnych, sam prawie nikomu nie ufał i nawet zimą unikał schronienia wśród ludzi. Gdy przed śmiercią zszedł do Zakopanego, nikt już na niego nie dybał. Wkrótce Chałubiński z Tetmajerem i Witkiewiczem uwznioślili wszystko co góralskie, razem ze zbójnicką przeszłością Podhala. Mieszczańska góralomania wniosła do powszechnej kultury mit szlachetnego zbója, jako chłopskiego rycerza i obrońcy sprawiedliwości. Lakoniczne zapisy akt sądowych są o wiele mniej romantyczne od ludowej legendy, za to pełne chciwości, krwi i okrucieństwa.