Reklama
Rozwiń
Reklama

Rzeź Woli. Rozstrzelane miasto

Trzy dni i ponad 50 tys. zabitych – rzeź Woli dokonana przez Niemców podczas powstania warszawskiego to jedna z największych masowych zbrodni w historii świata.

Aktualizacja: 01.08.2019 07:10 Publikacja: 30.07.2019 00:01

Pacyfikacją Woli dowodził SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth (pośrodku z Krzyżem Żelaznym).

Pacyfikacją Woli dowodził SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth (pośrodku z Krzyżem Żelaznym).

Foto: Wikipedia

W piątym dniu Powstania Warszawskiego w Warszawie doszło do tzw. Rzezi Woli, w czasie której Niemcy zamordowali od 20 do 45 tys. mieszkańców Warszawy. W związku z przypadającą 1 sierpnia 75. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego przypominamy tekst, który ukazał się w "Rzecz o historii" w 2017 roku.

Kamienica przy Wolskiej 129 była naprawdę duża – w 150 lokalach mieszkało około 600 osób. Pierwsze dni powstania mijają tu stosunkowo spokojnie. 5 sierpnia o godzinie 10 rano na obszernym podwórzu domu zaroiło się jednak od Niemców. Oddział liczy kilkadziesiąt osób. Są uzbrojeni w karabiny maszynowe i granaty. Groźbami i siłą wyganiają wszystkich mieszkańców budynku na ulicę Wolską. „Wyszłam z mieszkania z mężem, dwoma synami i dwiema córkami. Razem z innymi mieszkańcami domu żandarmi kazali nam wyjść na ulicę Wolską, przejść jezdnię i zatrzymać się przy parku Sowińskiego. Odłączono mężczyzn od kobiet oraz oddzielono od matek chłopców w wieku od 14 lat. [...] Zobaczyłam, iż na rogu ul. Wolskiej i Ordona stoi na podstawie karabin maszynowy, a przy naszym domu w odległości ok. 10 m od ul. Ordona, w kierunku Prądzyńskiego, stoi drugi karabin maszynowy. [...] Z tych karabinów żołnierze niemieccy dali do nas salwy. Upadłam na ziemię. Nie byłam ranna. Na moje nogi padały zwłoki. Żyła jeszcze leżąca przy mnie moja najmłodsza córka Alina" – relacjonowała tuż po wojnie Wacława Szlacheta, jedna z nielicznych ocalałych z rzezi. Kątem oka widzi, jak żołnierz podchodzi do wózka, w którym leżą kilkumiesięczne bliźnięta jej sąsiadki, i strzela do nich. Krew w żyłach mrożą jęki konających w cierpieniach. Kiedy w końcu Niemcy odchodzą, udaje jej się uciec z miejsca egzekucji. Odnajduje zwłoki dwóch córek. Po mężu i dwóch synach nie ma śladu. W jednej chwili traci wszystkich bliskich.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama