Reklama
Rozwiń
Reklama

Japończycy pod Monte Cassino

Tysiące nissei, czyli potomków imigrantów z Japonii, służyło w armii amerykańskiej w Europie. Robili to, choć ich rodziny zostały internowane przez rząd USA w obozach na pustyni.

Publikacja: 18.06.2020 15:28

Japończycy pod Monte Cassino

Foto: Getty Images

Po ataku na Pearl Harbor wielu Amerykanów przestraszyło się, że lada chwila „Japońce" rozpoczną inwazję na Zachodnie Wybrzeże USA. Nadgorliwi lub niezrównoważeni psychicznie obywatele donosili o japońskich nalotach na Kalifornię i o dywersantach kryjących się za każdym rogiem. Każdy przedstawiciel japońskiej mniejszości zamieszkujący USA był postrzegany jako potencjalny szpieg i sabotażysta. Odzywały się głosy, by wsadzić tę „piątą kolumnę" do obozów internowania. Federalne Biuro Śledcze (FBI) przystąpiło do aresztowań potencjalnych wywrotowców już w pierwszych godzinach wojny. Zatrzymano około 5,5 tys., z czego większość została wypuszczona przez sądy i poddana dozorowi. To jednak nie uspokoiło opinii publicznej domagającej się krwi.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

RP.PL i The New York Times w pakiecie za 199zł!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do- News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL- twoje rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów, wnikliwych analiz i inspirujących rozmów w ramach magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama