Reklama
Rozwiń

Represje i zniszczenia

Zakończenie okupacji rosyjskiej, choć przyjęte z radością, nie oznaczało dla mieszkańców Galicji Zachodniej tak wyczekiwanego przez nich spokoju. Działalność rozpoczęły bowiem c.k. sądy polowe, poszukując faktycznych bądź wyimaginowanych zdrajców kolaborujących z Rosjanami, na których propaganda zrzucała winę za dotychczasowe niepowodzenia armii austro-węgierskiej.

Publikacja: 12.10.2007 20:31

Według wspomnień ówczesnego ministra skarbu Austro-Węgier Leona Bilińskiego, szczególną odpowiedzialność za to „polowanie na czarownice” ponosił dowódca 4 c.k. Armii arcyksiążę Józef Ferdynand, który „kazał wieszać w każdej wsi w Galicji Zachodniej na oślep chłopów polskich na szubienicach, wystawianych przed kościołami”.

Chłopi żalili się na postępowanie c.k. żołnierzy, twierdząc, że „Moskale są źli, Niemcy są źli, ale najgorsze bestie to Honwedzi (węgierska obrona krajowa – P. Sz.)”. W Tarnowie powieszono nauczyciela matematyki tutejszego liceum niejakiego Łazarskiego za to, że podczas rosyjskiej okupacji wielokrotnie gościł u siebie swego zięcia Polaka, carskiego oficera, który zrządzeniem losu stacjonował właśnie w tym mieście. Liczbę ofiar sądów doraźnych szacowano na kilkadziesiąt tysięcy (nawet na 60 tys.).

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego