Procedura przekazywania kolekcji potrwa około trzech tygodni. Cały zbiór powinien znaleźć się w Muzeum Powstania Warszawskiego w ciągu miesiąca.
Podczas konferencji prasowej dyrektor Muzeum Jan Ołdakowski potwierdził, że dzięki staraniom mediów i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego aukcja kolekcji została przez Dom Aukcyjny Felzmanna przesunięta tak, by Polska była jedynym oferentem. Dyrektor Ołdakowski podziękował również sponsorom.
Przedstawiciel Ministerstwa Kultury poinformował, że niemiecki odpowiednik tej instytucji zaoferował pomoc finansową w przypadku, gdyby sytuacja podczas licytacji rozwijała się niekorzystnie dla strony polskiej.
Początkowo informowano, że zainteresowane kolekcją są również osoby z Australii i Stanów Zjednoczonych. Nie wiadomo, co spowodowało ich rezygnację z udziału w licytacji: względy emocjonalne czy przyśpieszenie aukcji.
Dyrektor Jan Ołdakowski podkreślił ogromne zainteresowanie opinii publicznej losami kolekcji, łącznie z oferowaniem pomocy finansowej przez osoby prywatne. Zainteresowanie to spowodowało, że powstało specjalne konto, na które darczyńcy mogą wpłacać pieniądze na zakup polskich pamiątek związanych z drugą wojna światową.