Reklama

Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością

Ludziom zainteresowanym historią i prehistorią prawdziwą przykrość sprawiają medialne doniesienia, sensacyjne w tonie, o odkrywanych skarbach. Bo niekiedy owa sensacyjność nie dotyczy datowania znalezisk, lecz ich pieniężnej wartości, a przede wszystkim tego, komu, gdzie i za ile można je sprzedać.

Publikacja: 09.05.2025 04:03

Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością

Foto: Adobe Stock

Z punktu widzenia autentycznych „kibiców” minionych dziejów jest to wstydliwa strona dotycząca zabytków. Przykładów jest aż nazbyt wiele. I wciąż przybywa nowych.

Niesamowitego odkrycia dokonali członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Badawczego Triglav z Nowego Dworu Mazowieckiego koło podwarszawskiego Pomiechówka – znaleźli 17 monet wartych w sumie ok. pół miliona złotych. Tak brzmi początek informacji, dopiero potem dowiadujemy się, co to za monety...

Pierwsze zdanie o znalezieniu 700 złotych monet na polu kukurydzy w stanie Kentucky w USA zawiera informację, że są one „warte oszałamiające 2 miliony dolarów”. Dopiero drugie zdanie podaje, że są to monety XIX-wieczne.

Siedmiu poszukiwaczy z wykrywaczami metali przeszukiwało pole rolnika w Somerset w Anglii. Odnaleźli setki monet z XI stulecia! Informacja o tym znalezisku rozpoczyna się od tego, że jego wartość wyceniono na około 4,3 miliona funtów, dopiero z kolejnych zdań dowiadujemy się, że eksperci szacują, iż monety zostały zakopane podczas zamieszek związanych z podbojem normańskim. I tak dalej, i tak dalej…

Czytaj więcej

Krzysztof Kowalski: Inteligencja sztuczna, odkrycia prawdziwe
Reklama
Reklama

Choć powinno to wyglądać zgoła inaczej, przypomina o tym artykuł na łamach pisma „Medieval Archaeology”. Koło miejscowości Hezingen w Holandii, na wschodzie kraju, znaleziono skarb: złote i srebrne monety oraz biżuterię z VII w. Archeolodzy zainteresowali się tym odkryciem, ale zanim rozpoczęli wykopaliska, rozpoznali topografię terenu. Ustalili, że skarb znaleziono na grzbiecie wzgórza dominującego nad okolicą, w pobliży bijącego źródła wody, niedaleko prehistorycznego kopca grobowego z końca epoki kamienia oraz praktycznie na skrzyżowaniu pradawnego szlaku komunikacyjnego i handlowego wschód–zachód i północ–południe.

Te cztery elementy – bieżąca woda, pochówek, szlak komunikacyjny i górowanie nad okolicą – skłoniły badaczy do wniosku, że było to miejsce szczególne. Tego rodzaju lokalizacje miały od niepamiętnych czasów związek z rytuałami, obrzędami, kultem. Ale nie koniec na tym. W odległości pięciu kilometrów od miejsca znalezienia skarbu archeolodzy odkopali osadę. Oprócz domostw znajdował się tam krąg wyznaczony przez wbite w ziemię drewniane słupy, a wewnątrz tego kręgu znajdowały się: budynek, studnia i wielki kamień. Odkopano także kilkadziesiąt monet oraz przedmioty ze złota i srebra.

Naukowcy doszli do wniosku, że budynek w obrębie kręgu pełnił rolę świątyni, a domostwa zamieszkiwała ówczesna miejscowa elita. Było VII stulecie naszej ery, czasy Merowingów dobiegały końca, ale chrześcijaństwo nie wyparło jeszcze bez reszty pogańskich wierzeń i rytuałów. Właśnie z takimi pogańskimi rytuałami archeolodzy wiążą złote i srebrne precjoza odnalezione w Hezingen. Źródła z epoki nazywają takie pogańskie ofiary… „diabelskimi pieniędzmi”. Wszystko to razem rzuca nowe światło na chrześcijańskie korzenie Europy. Chrystianizacja bynajmniej nie szła jak po maśle – odkopany skarb nie ma związku z ochroną majątku jakiegoś człowieka, lecz ze zjawiskiem „oporu pogańszczyzny”. W tym kontekście zachłystywanie się wartością odkopanych monet brzmi anachronicznie.

W podobny sposób sprawy potoczyły się także w Polsce: monety rzymskie i staropolskie, które odnaleźli poszukiwacze na polach w gminie Księżpol, trafiły do muzeum w Biłgoraju. Odkrycia dokonano w miejscu, gdzie wcześniej nie było znanych stanowisk archeologicznych. Gdy do akcji wkroczyli profesjonalni badacze, rezultat okazał się zaskakujący. Ujawniono tam, na obszarze ok. pięciu hektarów, stanowisko archeologiczne – jedno z większych w województwie lubelskim. Miejsce to było intensywnie zasiedlone od czasów rzymskich, a w średniowieczu stała tam przydrożna karczma, która jak najbardziej miała związek z dochodami. A zyskiem archeologów, jaki stał się ich udziałem za sprawą istnienia tego przybytku przed setkami lat, jest nowy, poszerzony i pogłębiony obraz dziejów tej części Lubelszczyzny. Taki obraz nie ma ceny, w żadnej monecie.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama