Reklama

Generał przechodzi do kontrataku

Jaruzelski wykorzystuje zgiełk wokół procesu twórców stanu wojennego. Promuje swoją wersję historii, spotyka się ze studentami. A towarzysze broni piszą o nim książkę

Aktualizacja: 11.12.2008 11:29 Publikacja: 11.12.2008 01:36

Generał Wojciech Jaruzelski spotkał się m.in. ze studentami warszawskiego Collegium Civitas

Generał Wojciech Jaruzelski spotkał się m.in. ze studentami warszawskiego Collegium Civitas

Foto: materiały prasowe

„Zwracamy się z prośbą o przekazanie wspomnień i relacji ze spotkań z gen. Wojciechem Jaruzelskim w latach 1943 – 2008” – taki komunikat można znaleźć na stronie internetowej Kongresu Porozumienia Lewicy, który zrzesza organizacje lewicowe. Z nadesłanych wspomnień ma powstać książka o generale.

– My sami z tą inicjatywą nie mamy nic wspólnego, ale w pełni ją popieramy. Dlatego zgodziliśmy się umieścić na naszych stronach to ogłoszenie – mówi „Rz” Mieczysław Kozłowski z Kongresu Porozumienia Lewicy. I wyjaśnia, że na pomysł wydania książki wpadli członkowie Zarządu Dolnośląskiego Związku Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego z Wrocławia. Mają już roboczy tytuł publikacji: „Moje spotkania z gen. Wojciechem Jaruzelskim”.

[wyimek]Zainteresowanie osobą generała jest ostatnio sztucznie wywoływane - prof. Kazimierz KiK, politolog[/wyimek]

– Sądzimy, że wypowiedzi tych, którzy spotkali się z generałem we wspomnianych latach, będą ważną częścią biografii męża stanu, wielkiego patrioty, człowieka honoru, który uratował nas, Polaków, przed bratobójczą wojną i interwencją armii Układu Warszawskiego – tak swoją inicjatywę tłumaczą dawni towarzysze broni Jaruzelskiego.

– Odzew mamy ogromny. Ludzie z całej Polski nadzwyczaj chętnie nadsyłają nam swoje wspomnienia – twierdzi Roman Orłowski ze Związku Żołnierzy LWP. Czy wyjawi, co można przeczytać w nadsyłanych materiałach? – Jeszcze ich nie czytałem, ale jestem przekonany, że materiału na książkę wystarczy – uważa Orłowski.

Reklama
Reklama

Generał nie musi jednak czekać na efekty akcji emerytowanych żołnierzy PRL. W ostatnich dniach sam świetnie zadbał o swój PR. Zakończył kilkuletni okres unikania publicznych spotkań. Najpierw spotkał się ze studentami warszawskiego Collegium Civitas, a 9 grudnia wystąpił w Akademii Humanistycznej w Pułtusku. Na spotkanie przyszło ok. 600 osób. Jak relacjonuje „Tygodnik Ciechanowski”: „Pierwszy prezydent III RP przedstawił złożone uwarunkowania wydarzeń historycznych lat 80.”. Generał „nie stronił od osobistych wynurzeń, bywał również dowcipny i polemiczny” – czytamy w tygodniku.

Jaruzelski promuje w ten sposób książkę z pełnym tekstem wystąpienia, które wygłosił przed warszawskim sądem na rozpoczętym niedawno procesie generałów oskarżonych o wprowadzenie stanu wojennego. Książka nosi tytuł „Być może to ostatnie słowo”.

Roman Orłowski wyjaśnia: – Przez jakiś czas generał pozostawał jakby zapomniany. A w tym roku obchodzi jednak 85. rocznicę urodzin, więc nic dziwnego, że ludzie bardziej interesują się jego życiorysem.

Jego zdaniem zainteresowanie wzmacniają „ataki na generała” i próba odebrania mu wojskowej emerytury.

Jak długo potrwa moda na Jaruzelskiego? Prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego w Kielcach, jest zdania, że niebawem minie. – To zainteresowanie jest sztucznie wywoływane. Gdyby nie to, dawno by już wyparował ze świadomości znacznej części społeczeństwa – uważa prof. Kik, według którego modę na generała wzmacnia niejednoznaczna ocena jego czynów. – Na ich obiektywną ocenę przez historię czas przyjdzie najwcześniej w połowie tego stulecia – mówi.

– Nie wydaje mi się, by wzmożone zainteresowanie generałem było wyrazem zmieniającej się na jego korzyść oceny stanu wojennego – odpowiada prof. Wojciech Roszkowski, historyk z Collegium Civitas, autor wielotomowej „Najnowszej historii Polski”. – Przeciwnie. Z biegiem czasu zmienia się ona na gorsze.

Reklama
Reklama

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=k.manys@rp.pl]k.manys@rp.pl[/mail][/i]

„Zwracamy się z prośbą o przekazanie wspomnień i relacji ze spotkań z gen. Wojciechem Jaruzelskim w latach 1943 – 2008” – taki komunikat można znaleźć na stronie internetowej Kongresu Porozumienia Lewicy, który zrzesza organizacje lewicowe. Z nadesłanych wspomnień ma powstać książka o generale.

– My sami z tą inicjatywą nie mamy nic wspólnego, ale w pełni ją popieramy. Dlatego zgodziliśmy się umieścić na naszych stronach to ogłoszenie – mówi „Rz” Mieczysław Kozłowski z Kongresu Porozumienia Lewicy. I wyjaśnia, że na pomysł wydania książki wpadli członkowie Zarządu Dolnośląskiego Związku Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego z Wrocławia. Mają już roboczy tytuł publikacji: „Moje spotkania z gen. Wojciechem Jaruzelskim”.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Reklama
Reklama