Aktualizacja: 05.08.2009 14:33 Publikacja: 02.08.2009 18:50
Foto: "Rz" Online
[i]Film nakręcony za pomocą telefonu komórkowego otrzymaliśmy od czytelnika "Rz"[/i]
Jak co roku, teren najbliżej pomnika został ogrodzony i wydzielona została tzw. strefa dla VIP. Problem jednak w tym, że w tej strefie znajdują się także groby żołnierzy legendarnego "Parasola". Nie wszyscy kombatanci zostali więc dopuszczeni do tych kwater.
"Rz" jest w posiadaniu filmów, na których widać jak stołeczni urzędnicy i Straż Miejska żądają od kombatantów czerwonych przepustek upoważniających do wejścia do tzw. strefy pierwszej. Takie zaproszenia dostało jednak tylko część kombatantów, politycy i najważniejsi urzędnicy państwowi. - Jestem z batalionu Parasol. Po powstaniu trafiłem do więzienia, nie potrzebuję przepustek, powstanie mam wypisane na twarzy - próbował przekonać urzędników jeden z kombatantów, który chciał wziąć udział w głównych obchodach. Bez skutku. - To skandal - krzyknęła stojąca obok kobieta. Inny z kombatantów, także nie miał zaproszenia, pokazał jednak ordery i legitymacje. - Uczestniczyłem w powstaniu. Proszę mnie wpuścić - przekonywał. Te argumenty także nie odniosły skutków. Warszawiacy stojący obok krzyczeli: "hańba", "skandal", "jesteście jak Niemcy".
Tuż przed godziną "W" do przejścia podjechał kombatant na wózku inwalidzkim. - Tego pana też nie wpuścicie? - rzucił, ktoś z tłumu. Urzędniczka sprawdzająca przepustki poprosiła o czerwoną. Nie miał. - Nie wejdzie Pan - usłyszał.
Inni przekonywali, że specjalnie na obchody przyjechali z Afryki, czy ze Stanów Zjednoczonych. - Trzeba nie mieć sumienia, by tak traktować tych ludzi - rzucił ktoś z tłumu. - Filmujcie to i pokażcie jak w Polsce traktuje się kombatantów - zachęcała informatora "Rz" jedna z kobiet. Sytuacja uspokoiła się, gdy zawyły syreny. Godzina "W".
Ludzie zatrzymali się. Krzyki ustały. Jednak po chwili sytuacja znowu zrobiła się napięta. Po chwili zabrzmiał polski hymn. - Nawet twarzą do sztandaru nie stanie - rzucił ktoś z tłumu w stronę urzędniczki. Po hymnie kilku kombatantów znowu ponowiło próbę, by wejść do strefy pierwszej. - Chciałbym tylko złożyć kwiaty - przekonywał starszy pan. Tym razem także bez skutku. - Filmujcie to, filmujcie. To skandal - krzyczały panie stojące obok kombatantów. W końcu jeden z nich postanowił wrócić do domu. W tym momencie ktoś krzyknął w stronę pilnujących porządku funkcjonariuszy: "Nie wstyd wam? Ci ludzie walczyli, by pani żyła w wolnym kraju.".
Całą sytuację wyjaśniał nam później wicedyrektor gabinetu prezydenta Warszawy Jarosław Jóźwiak. – Ponieważ ze względów bezpieczeństwa nie dało się uniknąć całkowicie wydzielenia sektora wokół pomnika Gloria Victis, rzeczywiście żołnierze Parasola nie mogli punktualnie o godz. 17 dostać się do grobów swoich rodzin. Ale w tym roku ten sektor był mniejszy niż przed rokiem a uroczystości o wiele krótsze. I już o godz. 17.20, gdy sznury ogradzające sektor zostały zdjęte, wszyscy mogli dojść do grobów – przekonuje.
A czerwone przepustki? – To zaproszenia wydawane tylko do sektora VIP, w którym stoi wojsko oddające salwę, członkowie delegacji składających kwiaty, szefowie organizacji kombatanckich i poszczególnych zgrupowań. W tym roku było to łącznie ok. 80 osób – wylicza dyrektor Jóźwiak.
Czy w przyszłym roku uda się uniknąć podobnych spięć z kombatantami? – Postaramy się. Przecież dla urzędników też nie jest to miła sytuacja. Ale obawiam się, że pewna wydzielona strefa będzie musiała pozostać. Przecież żołnierze nie mogą oddawać salw naciskani przez tłum – stwierdza wicedyrektor.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Rzeczpospolita
[i]Film nakręcony za pomocą telefonu komórkowego otrzymaliśmy od czytelnika "Rz"[/i]
Jak co roku, teren najbliżej pomnika został ogrodzony i wydzielona została tzw. strefa dla VIP. Problem jednak w tym, że w tej strefie znajdują się także groby żołnierzy legendarnego "Parasola". Nie wszyscy kombatanci zostali więc dopuszczeni do tych kwater.
Do trzech lat więzienia grozi mieszkańcowi Częstochowy, który zaprzeczał zbrodniom popełnionym przez Niemców w obozach koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau oraz na Majdanku.
Eksperci od handlu wskazują, że coraz popularniejszy wśród konsumentów w Polsce staje się trend kupowania z odroczonymi płatnościami.
Już opadł kurz po tegorocznej paraolimpiadzie w Paryżu, buchalterzy posegregowali medale według kolorów, obliczyli, jaki statystycznie nakład finansowy przypada na jeden medal, osłabło też zainteresowanie sekundami w wyścigach i centymetrami w rzutach. Można więc zachować się „niesportowo” i zadać pytanie: od jak dawna osoby niepełnosprawne traktowane są po ludzku?
W 1939 r. granica między walką prowadzoną przez regularne Wojsko Polskie a partyzantką tworzoną przez żołnierzy z rozbitych, odciętych bądź „zabłąkanych” oddziałów była bardzo płynna. Wojnę szarpaną przeciwko Niemcom rozpoczął nie tylko major Henryk Dobrzański „Hubal”.
85 lat temu, 26 października 1939 r., Hans Frank – minister bez teki w rządzie III Rzeszy i wyższy zarządca cywilny okupowanych ziem polskich przy naczelnym dowództwie Wehrmachtu na Wschodzie – proklamował tzw. Generalne Gubernatorstwo (GG).
Dane na temat przemieszczania się ludności, czy zagęszczenia mieszkańców, pomagają firmom i miastom podejmować odpowiednie decyzje.
„Wspólnota stołu to ponadczasowa wartość, której ogromne znaczenie dla jedności nie tylko rodziny, ale i całego społeczeństwa, dostrzegali nasi przodkowie” – mówi pisarz Andrzej Fiedoruk, autor książki „Jak dawniej jadano”.
W 2023 roku w Polsce powstało prawie 400 tysięcy nowych firm, a rynek przedsiębiorstw liczy już blisko 2,5 miliona aktywnych biznesów. Jak właściciele firm ubezpieczają swój biznes w obliczu coraz większych wyzwań gospodarczych i klimatycznych
Przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego po porannych uroczystościach w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej zostało przerwane okrzykami „kłamca”.
W sobotę na Pomnik Ofiar Tragedii Katastrofy Smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie wszedł mężczyzna, który miał przy sobie przedmiot przypominający broń. Policjanci użyli granatów hukowych, by go obezwładnić.
Powołany przez Adama Bodnara zespół śledczy zbada pracę tzw. podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Wcześniej do prokuratury trafiło 41 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa w latach 2016-2023.
Co jest „naprawdę warte poświęceń po powstańczym dziele”, kiedy walka skończona? Zadać mogli sobie to pytanie Polacy pod koniec XIX wieku. W roku 1918 i 1989. O to samo mogą zapytać dziś.
Polscy widzowie wreszcie mogą obejrzeć nagrodzone gdyńskimi Srebrnymi Lwami „Imago” Olgi Chajdas. To postpunkowy dramat o młodej kobiecie, która w ponurej rzeczywistości późnego PRL-u i na początku transformacji, usiłuje wykrzyczeć swoją potrzebę wolności.
Muzeum Historii Polski i miasto Warszawa organizują imprezy związane z rocznicą odzyskania niepodległości. Zaplanowane zostały one na Trakcie Królewskim oraz na warszawskiej Cytadeli.
Nie podoba mi się nazwa „Święto Niepodległości”. Historia naszej państwowości nie zaczyna się 11 listopada 1918 r., ale ponad tysiąc lat wcześniej. Nie zmienia to oczywistego faktu, że właśnie tego dnia, kiedy na frontach I wojny światowej umilkły działa, zwierzchnictwo nad budzącą się z długiego snu Rzeczpospolitą obejmował człowiek, którego niezmordowanej walce i bezkompromisowej postawie zawdzięczamy naszą suwerenność.
Czy Rada Regencyjna była bezwolną marionetką w rękach okupantów, czy rzadkim okazem realizmu Polaków?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas