„Nocny patrol" to najnowszy efekt współpracy Muzeum Powstania Warszawskiego i fundacji Ja, Wisła.
Od 1 sierpnia przez 53 wieczory szef fundacji Przemysław Pasek będzie o godz. 22 zabierał z Portu Czerniakowskiego kilkanaście osób na swoją łódkę. Przez dwie godziny opowie o miejscach widocznych z rzeki, związanych z wydarzeniami z 1944 r. – To będzie okazja do poznania historii stolicy z perspektywy żołnierzy, którzy podczas walk przeprawiali się na drugi brzeg – zapowiada Pasek.
W Powstaniu przez cały sierpień działały tu zgrupowania „Kryśka" i „Radosław". 13 września 1944 r. powstańcy zostali wyparci przez niemieckie oddziały Dirlewangera znad Wisły w rejon ul. Fabrycznej. 16 września przepłynęli do nich nocą w barkach żołnierze Berlinga.
Wczoraj tę trasę przepłynął z dziennikarzami żołnierz „Radosława" Adam Roman, uczestnik walk na Czerniakowie. – Pamiętam szczególnie noc, gdy jeden porucznik od Berlinga przepłynął Wisłę i stojąc w łódce na baczność, mówił: „Warszawo, przyrzekam. Nigdy więcej na Wschód nie wrócę!". I w tym momencie granat uderzył w wodę za łodzią, jakby fontanną przypieczętowując tę przysięgę – opowiadał Roman.
Skąd pomysł, by o tych wydarzeniach rozprawiać nocą na środku rzeki?