Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 12.11.2011 00:00 Publikacja: 12.11.2011 00:01
Amerykański okręt wywiadowczy USS „Liberty”
Foto: Archiwum „Mówią wieki”, Leszek Nabiałek Les Leszek Nabiałek
Okręty rozpoznawcze – wykorzystując status prawny morza pełnego – mogły manewrować blisko brzegu tuż poza wodami terytorialnymi. Państwo, przeciwko któremu prowadzono rozpoznanie, nie mogło temu przeciwdziałać w sposób zgodny z prawem międzynarodowym. W odróżnieniu od samolotów okręty rozpoznawcze prowadzą długotrwałe i ciągłe rozpoznanie, a koszt ich utrzymania jest znacząco niższy niż satelitów szpiegowskich.
Na początku lat 60. okrętami rozpoznawczymi zainteresowała się amerykańska National Security Agency (NSA, Agencja Bezpieczeństwa Narodowego). Początkowo zadania rozpoznania z morza wykonywały okręty wydzielone ze składu floty, ale szybko się okazało, że jest to rozwiązanie kosztowne i obarczone dużym ryzykiem sprowokowania incydentów, a ponadto obecność okrętów US Navy w pobliżu obcych wód budziła zainteresowanie mediów.
Podjęto więc decyzję o adaptacji na okręty rozpoznawcze znacznie mniej rzucających się w oczy transportowców z okresu II wojny światowej. Miały one pod względem organizacyjnym i operacyjnym wchodzić w skład US Navy, jednakże zadania w zakresie rozpoznania stawiała im NSA, która włączała również swoich specjalistów w skład załóg. Pierwszy okręt rozpoznawczy „Pvt. Jose F. Valdez" (T-AG 169) wszedł do służby w listopadzie 1961 roku i przez następnych dziesięć lat prowadził rozpoznanie radioelektroniczne na wodach afrykańskich. W następnych latach banderę podniosły jednostki „James E. Robinson" (T-AG 170) i „Sgt. Joseph E. Muller" (T-AG 171).
Równolegle do służby weszły jednostki działające na rzecz wywiadu marynarki. „Oxford" (AG 159) prowadził w czasie kryzysu kubańskiego w 1962 roku nasłuch łączności radiowej wojsk sowieckich na Kubie, „Georgetown" (AGTR 2) operował na wodach Ameryki Południowej, „Jamestown" (AGTR 3) penetrował wody wokół Afryki, „Belmont" (AGTR 4) odegrał istotną rolę w czasie amerykańskiej interwencji w Republice Dominikany, „Liberty" (AGTR 5) pływał na Morzu Śródziemnym. Rezultaty działań jednostek serii AGTR były na tyle zachęcające, że NSA i US Navy adaptowały mniejsze jednostki zdolne operować bliżej brzegu. Do służby wcielono trzy małe transportowce „Banner" (AGER 1), „Pueblo" (AGER 2) i „Palm Beach" (AGER 3).
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Ludzkie szczątki znaleźli na terenie zamkniętego kilka lat temu aresztu śledczego przy ul. Rakowieckiej w Warsza...
Ukradziony w czasie II wojny światowej przez niemieckich żołnierzy pierścień króla Zygmunta I Starego jest w nie...
Jednym z najsłynniejszych na świecie zabytków jest Regalskeppet, szwedzki okręt królewski Vasa, eksponowany w Sz...
Dla wikingów urządzanie się na Grenlandii było przedsięwzięciem na miarę kolonizacji Księżyca – już choćby z pow...
Akta odtajnione niedawno przez Główne Archiwum Policji ujawniają nieznane fakty o napadzie na konwój przed warsz...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas