Przed wojną konsekwentnie budowała swój wizerunek blond piękności, łamaczki męskich serc, kobiety wyzwolonej, a przy tym inteligentnej i wykształconej. Pod maską uśmiechniętej femme fatale skrywała swą największą słabość: dla miłości gotowa była do największych poświęceń, łącznie z rezygnacją ze statusu gwiazdy. Była kochliwa, niestała w uczuciach? A może dobierała swych ukochanych w zależności od potrzeby chwili? Nie uprzedzając faktów, jedno warto podkreślić: od początku umiała mylić tropy, odkrywać tyle prawdy o sobie, ile uznała za stosowne. Przedwojenna publiczność znała ją jako platynową blondynkę z ułożonymi na ówczesną modłę lokami, w rzeczywistości jednak miała ciemne, lekko falujące włosy. Sceniczny i filmowy image był udanym wytworem mody, na wzór hollywoodzkich gwiazd. W drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku jej kariera nabrała tempa, a doświadczeni reżyserzy – tacy jak Michał Waszyński i Mieczysław Krawicz – koniecznie chcieli mieć Inę w obsadzie swoich kolejnych filmów. W sumie – od debiutu w „Puszczy" z 1932 r. do „Czarnych diamentów" (1939 r., premiera: 1946 r.)
– zagrała w 17 filmach. Wydawało się, że ma świat u swych stóp, że najlepsze role jeszcze przed nią. Gdy wybuchła wojna, miała zaledwie 27 lat...
Dziewczyna z Kijowa
Był rok 1912, gdy przyszła na świat – co do tego mamy pewność, choć sama Ina w przedwojennych wywiadach podawała rok 1913, luty zamiast 1 marca, a jako miejsce urodzenia – Tyflis (dzisiejsze Tbilisi) zamiast Kijowa. Była jedynaczką. Ustalenie danych ojca nie przysparza problemów: to rosyjski arystokrata Mikołaj Florow-Bułhak (spowinowacony z polskim rodem Bułhaków na Litwie), świetnie mówiący po polsku wysoki urzędnik państwowy i współpracownik cenionego w Europie Kijowskiego Instytutu Politechnicznego, człowiek przedsiębiorczy i zamożny. Z kolei pochodzenie matki Iny znacznie trudniej zweryfikować. W książce Piotra Gacka „Ina Benita. Za wcześnie na śmierć" (Krytyka Polityczna, 2018) figuruje jako Helena Maria z Orańskich. Miała pochodzić ze szlacheckiej rodziny ze Żmudzi. Tyle że Marek Teler, historyk i publicysta m.in. portalu Histmag.org, dotarł do dokumentów, z których wynika, że panieńskie nazwisko matki Iny brzmiało Jeszczenko (może więc Mikołaj Florow-Bułhak był drugim mężem Heleny?). Tu dochodzimy do kwestii wyznania: według Piotra Gacka Ina została wychowana w wierze katolickiej, według Telera – w prawosławnej. Pojawiają się też sugestie, że matka Iny była Żydówką, z rodziny przechrztów. A może Helena zmieniła wyznanie wraz z zamążpójściem? W każdym razie Ina nigdy nie zająknęła się na temat swojego ewentualnego żydowskiego pochodzenia, co okazało się kluczowe w czasach niemieckiej okupacji.
Kolejną zagadką jest kwestia imienia przyszłej gwiazdy kina. Piotr Gacek podaje, że urodzonej 1 marca 1912 r. córce Mikołaja i Heleny na chrzcie nadano imiona „Janina Benita Luna hrabianka Florow-Bułhakówna" („Ina Benita. Za wcześnie na śmierć", s. 19). Z kolei Marek Teler przekonuje, że jedyne rodowe imię gwiazdy kina II RP brzmiało „Inna" i powołuje się przy tym m.in. na dokumenty ZASP z 1930 r. Właśnie w nich zostało zapisane, że „na posiedzeniach ZASP odbywających się w dniach 15 lipca – 20 listopada 1930 r. wydano zgodę na używanie przez [Innę] Bułhakównę pseudonimu Ina Benita" (Marek Teler, „Ina Benita przeżyła! Tajemnica z Rhumspringe", www.histmag.org, licencja: CC BY-SA 3.0).
Nic nie wiemy o wczesnym dzieciństwie przyszłej gwiazdy, możemy się tylko domyślać, że było stosunkowo beztroskie – wszak miała bardzo zamożnego ojca. Sytuacja zmieniła się wraz z wybuchem rewolucji w Rosji, a zwłaszcza podczas wojny polsko-bolszewickiej. Gdy w maju 1920 r. polskie wojska wkroczyły do Kijowa, Florow-Bułhak postanowił zabrać rodzinę do Warszawy. Ale już w sierpniu drżał o żonę i swą jedynaczkę – wtedy radzieckie wojska nacierały na stolicę. Polacy, nie szczędząc krwi i ofiar, zatrzymali pod Warszawą bolszewicką nawałnicę.