Reklama
Rozwiń
Reklama

Chcemy być wolni

W sześćdziesiątą rocznicę Powstania Ludowego w NRD wystawa „Chcemy być wolni” przypomina o pierwszym robotniczym wystąpieniu przeciw władzy komunistycznej.

Publikacja: 29.06.2013 00:13

Chcemy być wolni

Foto: ROL

Pokaz w Domu Spotkań z Historią w Warszawie przygotowali wspólnie historycy niemieccy i polscy.

„Powszechny stereotyp mieści istniejącą w latach 1949–1990 Niemiecką Republikę Demokratyczną w najbardziej zideologizowanym i najwierniejszym ZSRR zakątku „obozu" socjalistycznego. I chociaż ma w sobie sporo prawdy, to nie może on jednak przesłaniać faktu, że to mieszkańcy wschodniego Berlina, Halle czy Görlitz pierwsi – trzy lata przed Polakami i Węgrami – zbuntowali się przeciwko komunistycznej, totalitarnej władzy." – piszą w katalogu prof. Jerzy Kochanowski i dr Jens Boysen.

16 czerwca 1953 berlińscy robotnicy spontanicznie ogłosili strajk generalny. Pierwsi na ulice wyszli zatrudnieni przy budowie szpitala w dzielnicy Friedrichshein. Nieśli transparenty z napisami: „My, robotnicy budowlani, żądamy obniżenia norm".

17 czerwca protesty objęły cały kraj. Przystąpiło do nich około 600 zakładów. Tego dnia bunt robotniczy przekształcił się w ciągu paru godzin w powstanie ludowe, obejmujące większość miast w NRD.

Do żądań poprawy warunków pracy i cofnięcia podwyżki norm doszły też postulaty polityczne. Domagano się ustąpienia rządu i szefa partii, zwolnienia więźniów politycznych i demokratycznych wyborów. Władze radzieckie krwawo spacyfikowały protesty. 17 czerwca około południa do centrum Berlina wjechały radzieckie czołgi i zaczęły strzelać do tłumu, raniąc i zabijając demonstrujących. W nocy STASI rozpoczęło falę aresztowań. Do 6 lipca doszło do 15 tysięcy zatrzymań, mimo że konstytucja NRD dopuszczała organizowanie strajków. Wielu uczestników zajść skazano na długie wyroki. Przez miesiąc trwał stan wyjątkowy.

Reklama
Reklama

19 czerwca „Neues Deutschland" ogłosiło, że niepokoje były „Faszystowską prowokacją zagranicznych agentów", co miało zdyskredytować protestujących.

Dziś wiemy, że były one powstaniem ludowym, które ogarnęło cały kraj i zaangażowało ponad milion osób. Zryw ten wpisuje się w ciąg antykomunistycznych buntów w Polsce, na Węgrzech i w Czechosłowacji, prowadzących ostatecznie do upadku systemu.

W zachodnich Niemczech od sierpnia 1953 roku uznano 17 czerwiec za Dzień Jedności. A w Niemczech zjednoczonych zaliczono go do pięciu Narodowych Dni Pamięci.

Wystawa „Chcemy być wolni! Powstanie Ludowe w NRD 17 czerwca 1953" czynna w DSH do 5 września. Jej organizatorami są Fundacja Federalną ds. Rozliczenia z Dyktaturą SED, Dom Spotkań z Historią, Ambasada Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie i Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie.

Pokaz w Domu Spotkań z Historią w Warszawie przygotowali wspólnie historycy niemieccy i polscy.

„Powszechny stereotyp mieści istniejącą w latach 1949–1990 Niemiecką Republikę Demokratyczną w najbardziej zideologizowanym i najwierniejszym ZSRR zakątku „obozu" socjalistycznego. I chociaż ma w sobie sporo prawdy, to nie może on jednak przesłaniać faktu, że to mieszkańcy wschodniego Berlina, Halle czy Görlitz pierwsi – trzy lata przed Polakami i Węgrami – zbuntowali się przeciwko komunistycznej, totalitarnej władzy." – piszą w katalogu prof. Jerzy Kochanowski i dr Jens Boysen.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama