Tekst z tygodnika "Uważam Rze"
W 2007 r. grupa polskich nauczycieli z Antwerpii zwróciła się do Ministerstwa Edukacji Flandrii o usunięcie ilustracji zamieszczonej w podręcznikach historii II wojny światowej. Zdjęcie było zwykłym fotomontażem przedstawiającym niemieckie czołgi typu Tygrys rozbijające szarżę polskiej kawalerii uzbrojonej jedynie w szable. Polscy nauczyciele przytomnie zauważyli, że ukazany na tej ilustracji niemiecki czołg ciężki typu Panzerkampfwagen VI Tiger potocznie nazywany Tygrysem otrzymał swój pierwotny kształt dopiero w 1942 r. Zresztą nawet gdyby ten pojazd pojawił się na froncie w 1939 r., to bitwa z kawalerią nie miałaby najmniejszego sensu dla obu stron. Ciężki, o niskich osiągach, niezwykle trudny w manewrowaniu tygrys w konfrontacji z uzbrojoną w szable kawalerią przypominałby hipopotama próbującego łapać pyskiem komary. Umieszczenie tej ilustracji dowodzi, że w Ministerstwie Edukacji Flandrii zatrudnieni są ludzie z elementarnymi brakami w wykształceniu.
Interwencja polskich nauczycieli, choć w pełni uzasadniona, nic nie zmieniła. Urzędnicy zobowiązali się do reformy i powołania grupy ekspertów z udziałem Polaków (nie trzeba być ekspertem, żeby uznać tę ilustrację za historyczne fałszerstwo), ale na obietnicach się skończyło. Belgijska młodzież nadal jest ogłupiana mitem o polskich „szaleńcach na koniach" atakujących nieistniejące w 1939 r. niemieckie tygrysy.
Nikt jednak tak jak sami Polacy nie przyczynił się do ośmieszenia wojny obronnej 1939 r. Mit kawalerii atakującej nieistniejące czołgi niemieckie był szczególnie silnie podtrzymywany przez propagandę komunistyczną, a szczytem agitacyjnego kłamstwa była adaptacja filmowa z 1959 r. opowiadania „Lotna" Wojciecha Żukrowskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy. Nigdy wcześniej czy później polski twórca filmowy nie ukazał tak obrzydliwie wykrzywionego, obłudnego i serwilistycznego wobec linii propagandowej komunistów obrazu oczerniającego bohaterów kampanii wrześniowej.