Niezłomni odzyskają tożsamość

W tym roku czekają nas kolejne identyfikacje ofiar zbrodni komunistycznych. Nie tylko na warszawskiej Łączce.

Publikacja: 28.02.2014 22:01

Danuta Siedzikówna ps. Inka była sanitariuszką i łączniczką w oddziałach partyzanckich na Podlasiu.

Danuta Siedzikówna ps. Inka była sanitariuszką i łączniczką w oddziałach partyzanckich na Podlasiu. Wpadła w pułapkę UB w Gdańsku, została rozstrzelana 28.08.1946. Prawdopodo- bnie pochowana na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku

Foto: IPN Gdańsk

Instytut Pamięci Narodowej ujawnia kolejne nazwiska żołnierzy, którzy po wojnie zostali zabici przez ubeków w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, a następnie potajemnie pochowani na warszawskim cmentarzu. W trwających tam ekshumacjach wydobyto już szczątki około 200 osób.  Genetykom z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie i historykom IPN udało się zidentyfikować co dziesiątą ofiarę.

W piątek w Belwederze ujawniono nazwiska 12  ofiar komunistycznej bezpieki. Na liście znalazł się Antoni Olechnowicz, ostatni komendant Wileńskiego Okręgu Armii Krajowej stracony 8 lutego 1951 r. Oprócz niego zidentyfikowano także: mjr. Jana Czeredysa, który został niesłusznie oskarżony o udział w „monopolu prywatnych firm na dostawy do wojska" i stracony 28 grudnia 1948 r.; Adama Gajdka, żołnierza ZWZ, AK i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość; por. Romana Grońskiego z oddziału mjr. Hieronima Dekutowskiego, „Zapory"; ppłk. Aleksandra Adama Kita; ppor. Jerzego Miatkowskiego; komandora Stanisława Mieszkowskiego oskarżonego w 1950 r. o szpiegostwo i straconego dwa lata później; ppłk. Mariana Orlika; komandora Zbigniewa Przybyszewskiego; Karola Rakoczego, żołnierza AK i NSZ, por. Edmunda Tudruja z oddziału mjr. Dekutowskiego; por. Arkadiusza Wasilewskiego, także z oddziału „Zapory".

– W tym roku ruszy trzeci etap ekshumacji – mówi „Rz" prof. Krzysztof Szwagrzyk, który kieruje grupą zajmującą się poszukiwaniami ofiar komunistów.

Archeolodzy chcą wyjąć z masowego grobu szczątki około 90 osób. Operacja ta będzie trudna, bo część z nich znajduje się pod nagrobkami, które zostały ustawione w późniejszych latach.

Historycy IPN przewidują, że prace mogą być prowadzone od maja do lipca. – Prace ziemne powinny trwać 6–8 tygodni – mówi prof. Szwagrzyk.

Badaniami identyfikacyjnymi szczątków zajmuje się Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów (PBGOT). ?– Mamy materiał porównawczy zebrany od ok. 400 rodzin ofiar, są to nie tylko bliscy osób pochowanych na Łączce – mówi dr Andrzej Ossowski, szef zespołu PBGOT.

Dzięki bazie tożsamość odzyskali m.in. Hieronim Dekutowski, ps. Zapora, cichociemny, oficer AK i  WiN, Stanisław Kasznica, komendant NSZ, Henryk Pawłowski, kurier rządu RP na uchodźstwie, Zygmunt Szendzielarz, ps. Łupaszka, dowódca V Wileńskiej Brygady AK.

Warszawska Łączka to niejedyne miejsce, gdzie w tej chwili prowadzone są prace poszukiwawcze. – Prowadzimy je także na Opolszczyźnie, gdzie szukamy grobów żołnierzy ze zgrupowania „Bartka" – dodaje Szwagrzyk.

Do oddziału NSZ kpt. Henryka Flamego, ps. Bartek, który po wojnie operował na Śląsku Cieszyńskim, latem 1946 r. przeniknął agent UB o pseudonimie Lawina. W rzeczywistości nazywał się Henryk Wendrowski. Podszywając się pod przełożonego „Bartka" z dowództwa NSZ w Gliwicach, nakłonił partyzantów do wyjazdu do Europy Zachodniej, by ratować się przed aresztowaniami ze strony UB. Partyzanci ewakuowali się ciężarówkami we wrześniu 1946 r., w kilku grupach. Pierwszy nocleg mieli zaplanowany na Opolszczyźnie. Okazało się jednak, że wszystko odbywało się pod kontrolą UB. Żołnierze „Bartka" zostali wymordowani w okolicach miejscowości Grodków, Łambinowice i Barut pod Strzelcami Opolskimi.

Do dzisiaj nie udało się odnaleźć mogił, w których spoczywają, mimo że miejsca, gdzie doszło do egzekucji, są w miarę dokładnie określone. W tym przypadku poszukiwane są szczątki co najmniej ?158 ofiar.

Grób pod chlewnią

Z kolei w październiku ubiegłego roku przy areszcie śledczym w Białymstoku został odkryty grób zbiorowy. Część ofiar została pochowana pomiędzy dawną psiarnią a chlewnią. Według historyków IPN Urząd Bezpieczeństwa dokonywał tam masowych egzekucji.

– Nie mamy pewności, ile osób zostało tam pochowanych. Jama grobowa ma kilkanaście metrów długości, a szerokości kilka. Może tam być pochowanych kilkanaście albo kilkadziesiąt osób – mówi Tomasz Danilecki z białostockiego oddziału IPN.

Na razie wydostano stamtąd szczątki kilku osób, znaleziono też łuskę z pistoletu TT. Prace ekshumacyjne zostały przerwane, ponieważ trzeba rozebrać chlewnię. – Niebawem będziemy kontynuowali badania – zapewnia Tomasz Danilecki.

W miejscu tym być może pochowani zostali m.in. Kazimierz Kamieński, ps. Huzar – dowódca partyzancki na Podlasiu, żołnierz AK oraz Zrzeszenia WiN (stracony w 1953 r.) czy Aleksander Rybnik, ps. Jerzy –  komendant obwodu AK, obwodu WiN w Białymstoku (rozstrzelany w 1946 roku).

Prace na terenie aresztu związane są z dochodzeniami pionu śledczego IPN dotyczącymi zabójstw osób osadzonych w tym miejscu, w tym członków organizacji niepodległościowych. W tym przypadku śledztwo obejmuje zbrodnie popełnione w okresie od września 1939 roku do 1956 roku, czyli zarówno czasu okupacji sowieckiej, jak i działalności Urzędu Bezpieczeństwa.

Według historyków IPN teren obecnego aresztu śledczego w Białymstoku, czyli dawnego więzienia karno-śledczego przy ul. Kopernika, jest jednym z lepiej udokumentowanych miejsc egzekucji ofiar białostockiego UB. Chowano tam nie tylko rozstrzelanych po orzeczeniu kary śmierci, ale także ofiary obław.

Bliżej znalezienia „Inki"

W tym roku kontynuowane będą też prace związane z poszukiwaniem szczątków Danuty Siedzikówny, ps. Inka, legendarnej sanitariuszki ze szwadronów podległych Zygmuntowi Szendzielarzowi, ps. Łupaszka. Poszlaki wskazują na to, że jej zwłoki zostały zakopane na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. Być może w tym samym miejscu znajdują się też zwłoki ppor. Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk.

W poprzednim roku na cmentarzu zostały przeprowadzone badania za pomocą georadaru. Jak utrzymuje prof. Krzysztof Szwagrzyk, badania pokazały, że struktura ziemi została naruszona. Archeolodzy gotowi są na przeprowadzenie ekshumacji. Spodziewają się, że w tym miejscu mogą też znaleźć szczątki innych ofiar komunistycznych represji. Zresztą miejsce poszukiwań znajduje się w tzw. kwaterze akowskiej. Prace ziemne obejmą obszar kilkuset metrów kwadratowych.

Kiedy się odbędą? – To będzie uzależnione od terminu rozpoczęcia trzeciego etapu prac na warszawskiej Łączce – tłumaczy profesor Szwagrzyk. Są dwie możliwości – albo odbędą się wiosną, albo jesienią.

– Mamy materiał porównawczy do badań, czyli próbki DNA bliskich zmarłych – dodaje prof. Szwagrzyk.

W poprzednich latach pojawiały się informacje, że „Inka" i Zagończyk mogą być pochowani na terenie aresztu w Gdańsku, zakładu medycyny sądowej lub cmentarzu na Srebrzysku. Ostatecznie zdecydowano się na przeprowadzenie badań na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. Przełomem było odnalezienie w Archiwum Państwowym w Gdańsku przez Waldemara Kowalskiego, pracownika Muzeum II Wojny Światowej ?niewysłanego listu do Apolonii Selmanowicz.

– Naczelnik więzienia Jan Wójcik informował o wykonaniu 28 sierpnia 1946 roku wyroku kary śmierci na Feliksie Selmanowiczu przez rozstrzelanie – tłumaczy Waldemar Kowalski. W informacji tej podano, że zwłoki zostały pochowane pod tabliczką nr 137 na cmentarzu garnizonowym. Tabliczka ta jednak się nie zachowała.

Danuta Siedzikówna, ps. Inka, urodziła się 3 września 1928 r. w Guszczewinie na skraju Puszczy Białowieskiej. W 1943 r. jako piętnastolatka złożyła przysięgę AK i została sanitariuszką. W czerwcu 1945 r. była aresztowana przez grupę NKWD – UB za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Z konwoju uwolnił ją patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja, ps. Konus, podkomendnego mjr. Zygmunta Szendzielarza, „Łupaszki". „Inka" była u niego sanitariuszką i łączniczką. 20 lipca 1946 r. została ponownie aresztowana przez UB i osadzona w więzieniu w Gdańsku. Po ciężkim śledztwie, w czasie którego była poniżana i torturowana, 3 sierpnia 1946 r. sąd wojskowy skazał ją na karę śmierci. Została rozstrzelana 28 sierpnia 1946 r. w więzieniu przy ul. Kurkowej. Wraz z nią zabito ppor. Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk.

Feliks Selmanowicz jako ochotnik uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Od stycznia 1944 był żołnierzem 3. Wileńskiej Brygady AK Gracjana Fróga, ps. Szczerbiec, z której został przeniesiony do V Wileńskiej Brygady AK mjr. „Łupaszki". Był u niego zastępcą dowódcy plutonu. Został aresztowany w lipcu 1946 r.

Szukają dalej

Kilka dni temu ujawniliśmy w „Rz", że jeszcze w tym roku historycy IPN rozpoczną także wstępne badania kolejnych miejsc potajemnych pochówków. W Warszawie zbadają działkę znajdującą się przy Torze Wyścigów Konnych na Służewcu oraz na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej. Prawdopodobnie chowano tam ofiary egzekucji wykonywanych w więzieniu przy ul. Rakowieckiej do 1948 roku.

Pracownicy IPN poszukują kolejnych miejsc, gdzie mogą być pochowane szczątki ofiar zbrodni komunistycznych. W akcji tej Instytut wspiera szczecińska Fundacja Niezłomni im. mjr. Szendzielarza, „Łupaszki". Osoby, które znają tajne miejsca pochówków żołnierzy wyklętych, mogą dzwonić pod numer 886 886 180.

Instytut Pamięci Narodowej ujawnia kolejne nazwiska żołnierzy, którzy po wojnie zostali zabici przez ubeków w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, a następnie potajemnie pochowani na warszawskim cmentarzu. W trwających tam ekshumacjach wydobyto już szczątki około 200 osób.  Genetykom z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie i historykom IPN udało się zidentyfikować co dziesiątą ofiarę.

W piątek w Belwederze ujawniono nazwiska 12  ofiar komunistycznej bezpieki. Na liście znalazł się Antoni Olechnowicz, ostatni komendant Wileńskiego Okręgu Armii Krajowej stracony 8 lutego 1951 r. Oprócz niego zidentyfikowano także: mjr. Jana Czeredysa, który został niesłusznie oskarżony o udział w „monopolu prywatnych firm na dostawy do wojska" i stracony 28 grudnia 1948 r.; Adama Gajdka, żołnierza ZWZ, AK i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość; por. Romana Grońskiego z oddziału mjr. Hieronima Dekutowskiego, „Zapory"; ppłk. Aleksandra Adama Kita; ppor. Jerzego Miatkowskiego; komandora Stanisława Mieszkowskiego oskarżonego w 1950 r. o szpiegostwo i straconego dwa lata później; ppłk. Mariana Orlika; komandora Zbigniewa Przybyszewskiego; Karola Rakoczego, żołnierza AK i NSZ, por. Edmunda Tudruja z oddziału mjr. Dekutowskiego; por. Arkadiusza Wasilewskiego, także z oddziału „Zapory".

Pozostało 86% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem