W budynku przy ul. Strzeleckiej 8 w Warszawie w latach 1944–1945 mieściła się kwatera NKWD, a później areszt Urzędu Bezpieczeństwa. W piwnicach więziono żołnierzy podziemia niepodległościowego. Do dzisiaj na drzwiach cel i ceglanych ścianach zachowały się napisy wykonane przez więźniów.
Niedawno zespół historyków z IPN, którym kieruje prof. Krzysztof Szwagrzyk, zdecydował się na przebadanie okolic budynku za pomocą georadaru. Urządzenie wykazało pewne anomalie struktury gleby.
– Nie daje ono odpowiedzi na pytanie, czy znajdują się tam szczątki, ale wymaga to sprawdzenia – tłumaczy dr Tomasz Łabuszewski, historyk z warszawskiego oddziału IPN.
A prof. Szwagrzyk dodaje, że prace ziemne zostaną przeprowadzone jeszcze jesienią. Archeolodzy sprawdzą teren wokół dawnych garaży, przebadają też miejsce po latrynie, która stała na podwórku posesji, oraz piwnice budynku. W tym areszcie przetrzymywano w sierpniu 1945 r. m.in. powstańca Jerzego Sienkiewicza, ps. Rudy. Rok temu opowiadał on „Rzeczpospolitej" o warunkach tam panujących.
– Cela miała może trzy na trzy metry. Ściany z surowej cegły. Posadzka betonowa, na niej węglowy miał i snopki słomy. Były w niej miliony pcheł. Całą dobę świeciła się żarówka 25-watowa. Nie było mycia, pamiętam straszny głód – wspominał zmarły w sierpniu 2014 r. Sienkiewicz.
Dlaczego IPN zdecydował się na poszukiwania przy Strzeleckiej?
– Są relacje, z których wynika, że na terenie tego budynku mogły być wykonywane egzekucje, ale nie jest to potwierdzone – wyjaśnia dr Łabuszewski.