„Barbarossa” – początek podboju świata

Nie bez przyczyny wybrałem taki tytuł tego felietonu. Kryptonimem „Barbarossa”, nawiązującym do przydomku XII-wiecznego króla Niemiec i cesarza rzymskiego Fryderyka I Rudobrodego, nazwano największą niemiecką operację wojskową w czasie II wojny światowej, czyli napaść na terytorium ZSRR. Ale w instrukcji Hitlera nr 32 z 11 czerwca 1941 r. został przedstawiony znacznie szerszy, niemal globalny kontekst „kampanii wschodniej”.

Publikacja: 19.06.2025 21:17

Adolf Hitler i Benito Mussolini dokonują inspekcji frontu wschodniego. Wśród nich, w tle, marszałek

Adolf Hitler i Benito Mussolini dokonują inspekcji frontu wschodniego. Wśród nich, w tle, marszałek Keitel. Po prawej – marszałek von Rundstedt; 1942 r.

Foto: Roger Viollet via Getty Images

Warto przyjrzeć się tej instrukcji, żeby zrozumieć, że rozbicie Sowietów wcale nie miało zakończyć wojny, a jedynie zabezpieczyć zdominowaną przez Niemców Europę przed inwazją wojsk nieprzyjacielskich. Hitler uznał, że zaraz po rzuceniu ZSRR na kolana, zacznie zmniejszać liczebność niemieckich wojsk lądowych na rzecz znacznego rozszerzenia potencjału Kriegsmarine i Luftwaffe. Nie oznaczało to jednak, że planował osiąść na laurach i zbudować coś na wzór niemieckiego Pax Romana – rozległego, pokojowego i ustabilizowanego imperium europejskiego, które pod względem cywilizacyjnym znacznie wyprzedziłoby resztę świata.

W tym czasie, ku zaskoczeniu wielu swoich współpracowników, nakazał pogłębić „współpracę francusko-niemiecką”, aby przekierować zachowany potencjał militarny Francji do obrony wybrzeża atlantyckiego przed „zakusami” imperium brytyjskiego. Chciał też z pomocą Francuzów podległych marszałkowi Pétainowi ułatwić niemieckim siłom kolonialnym podbój brytyjskich kolonii w Afryce i na świecie. Niezależnie od sytuacji w Europie Francja Vichy nadal sprawowała autonomiczną kontrolę nad ogromną częścią kontynentu afrykańskiego: od Tunezji, poprzez Algierię, Maroko i Togo, aż po Kamerun.

Czytaj więcej

AfD chce uwolnić Niemców od poczucia winy. W tym celu sięga po dawne mity

Hitler roztaczał przed swoimi oficerami bajeczną dla Niemiec wizję światowego mocarstwa, które będzie się systematycznie rozrastać terytorialnie. Naprawdę wierzył w niemiecką dominację nad światem i szybkie rzucenie ZSRR na kolana, co świadczy o jego megalomanii. Potwierdza to niezwykle ważny dokument: Instrukcja nr 32, w której informuje wtajemniczonych oficerów dowództwa Wehrmachtu, że już jesienią lub najdalej zimą 1941 r. będzie można zneutralizować brytyjską obecność na Morzu Śródziemnym, czyniąc ten akwen wewnętrznym obszarem morskim Wielkich Niemiec i imperium Włoch. Przekonywał, że dokona się to poprzez atak koncentryczny z trzech kierunków: przedłużenia niemiecko-włoskiej ofensywy z Libii i Egiptu, ofensywnego manewru przez terytorium Bułgarii i Turcji oraz uderzenia na Iran i Irak, kiedy Wehrmacht zajmie Zakaukazie.

Odniósłszy zwycięstwo na wschodzie – czytamy dalej w tym dokumencie – znacznie łatwiej będzie przełamać opory hiszpańskiego reżimu Francisca Franco w przeprowadzeniu wspólnej operacji wojskowej w Gibraltarze oraz likwidacji brytyjskich i wolno-francuskich ośrodków oporu w Maroku i Afryce Zachodniej. Kolejnym etapem przewidywanym przez Hitlera, miało być zajęcie przez Kriegsmarine wysp na Atlantyku, które mogły służyć jako porty zaopatrzenia dla Royal Navy. Trzecim i ostatecznym zadaniem miało być finalne oblężenie Wielkiej Brytanii i odcięcie jej od zaopatrzenia morskiego. „Upadek Anglii”, jak to nazywał niemiecki dyktator, miał zapoczątkować łańcuchowe rozerwanie siatki imperium brytyjskiego oplatającego cały świat.

Czytaj więcej

Paweł Łepkowski: Czy Stalin dał się oszukać Hitlerowi?

Trafne podsumowanie sposobu myślenia Hitlera wyrażonego w Instrukcji nr 32 przedstawił historyk Peter Longerich: „Instrukcja ta pokazuje, że zdobycie imperialnej przestrzeni życiowej na wschodzie, powszechnie uważane przez historyków za sedno polityki Hitlera, wcale nie było dla niego celem finalnym. Miało mu raczej umożliwić dalszą wojnę przeciwko Wielkiej Brytanii i jej posiadłościom na trzech kontynentach”.

Longerich zwraca uwagę na bardzo ważną sprawę. Większość historyków II wojny światowej koncentruje się na antysowieckiej obsesji Hitlera, który rzekomo chciał ułożyć się z Wielką Brytanią po dotarciu jego wojsk do naturalnej granicy kontynentów, jakim było pasmo górskie Uralu. Kłóci się to jednak z wielokrotnie wyrażanymi przez niego planami kolonizacji nawet tak dalekich obszarów, jak Arabia, Afganistan i Indie. Wierzył, że ostatecznie żołnierz niemiecki stanie kiedyś na posterunku granicznym między Niemcami i Japonią, gdzieś w Azji Centralnej.

15 czerwca, na tydzień przed planowaną inwazją, Hitler zaprosił do swojej kancelarii Goebbelsa. Lekko przerażonemu ministrowi wyjaśniał, że jeżeli Niemcy nie zaatakują ZSRR, wkrótce Stalin wykrwawi całą Europę, a Japonia zrezygnuje z planów ataku na Stany Zjednoczone. On zaś marzył, żeby wojna europejska przeistoczyła się w konflikt światowy, który ostatecznie zadecyduje o losach całej ludzkości.

Warto przyjrzeć się tej instrukcji, żeby zrozumieć, że rozbicie Sowietów wcale nie miało zakończyć wojny, a jedynie zabezpieczyć zdominowaną przez Niemców Europę przed inwazją wojsk nieprzyjacielskich. Hitler uznał, że zaraz po rzuceniu ZSRR na kolana, zacznie zmniejszać liczebność niemieckich wojsk lądowych na rzecz znacznego rozszerzenia potencjału Kriegsmarine i Luftwaffe. Nie oznaczało to jednak, że planował osiąść na laurach i zbudować coś na wzór niemieckiego Pax Romana – rozległego, pokojowego i ustabilizowanego imperium europejskiego, które pod względem cywilizacyjnym znacznie wyprzedziłoby resztę świata.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego
Historia
Gobi – pustynia jak z innej planety
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Historia
Metro w krajach azjatyckich Część I: Japonia i Chiny