Obowiązujący w krajach katolickich do 1582 roku kalendarz juliański został wprowadzony przez samego Gajusza Juliusza Cezara po podbiciu Egiptu w 48 r. p.n.e. Cezar miał się podobno radzić w tej sprawie słynnego egipskiego matematyka i astronoma Sosigenesa z Aleksandrii. Dyktator polecił zrezygnować na terytorium imperium rzymskiego z synchronizacji czasu na podstawie faz Księżyca zamieniając ją na system solarny. Jednak aby dostosować nowy kalendarz do starego kazał w roku 46 p.n.e. dodać 23-dniowy miesiąc intercalaris oraz wprowadzić dwa miesiące dodatkowe — 33-dniowy „Undecember" i 34-dniowy „Duodecember", które wypadały między listopadem a grudniem.
Dodatkowy dzień w roku przestępnym
W ten sposób ostatni w historii Imperium Rzymskiego rok mierzony kalendarzem lunarnym miał aż 445 dni i 15 miesięcy. Dopiero 1 stycznia 45 r. p. n. e. rozpoczęła się nowa era kalendarza juliańskiego, nazwanego od imienia samego Cezara. Ale i ten kalendarz miał pewne nieregularności. Przez trzy następujące po sobie lata rok miał po 365 dni. Każdy co czwarty rok miał mieć ich 366. Cezar musiał w tym celu wyznaczyć stałą ilość dni w każdym miesiącu: po 31 dni w miesiące nieparzyste i po 30 dni w parzyste. Między 24 a 25 lutego, w szósty dzień przed kalendą marcową, dodawano co cztery lata tzw. dzień przestępny . Nie był on jednak oznakowany kolejną datą numeryczną. Problem rozwiązano w dość niefortunny sposób: dzień przestępny był numerowany tak samo jak dzień po nim. Co cztery lata były więc po dwa dni oznakowane jako 25 luty, które Rzymianie nazywali „bissextile". Skąd ta nazwa? Ponieważ 24 lutego w kalendarzu rzymskim nosił nazwę sextus Kalendas, zatem w roku przestępnym miał łaciński przedrostek „podwójny” czyli „bis”.
Czytaj więcej
Wiele obiektów na świecie ubiega się o miano najstarszego kalendarza. Obecnie przyjmuje się, że najstarszy jest kamienny układ Wurdi Youang sprzed 11 tys. lat znajdujący się w Australii. Ale do tego miana aspirują także pewne zabytki w Szkocji, Bułgarii i Chorwacji. Nie ulega jednak wątpliwości: ludzie już w epoce kamiennej odczuwali potrzebę odmierzania czasu i tworzenia kalendarzy.
Reforma Cezara posiadał jednak jeden błąd, który się nawarstwiał w miarę upływu czasu: zakładał, że rok trwa 365,25 dni. Tymczasem nasza planeta okrąża Sońce przez 365 dni 5 godzin i 48 minut. Kalendarz juliański „mylił się” o jedną dobę raz na 128 lat.