Zawstydzająca (nie)sprawiedliwość niemiecka

Do niedawna niektórzy historycy utrzymywali, że największą zbrodnią na ludności cywilnej w czasie II wojny światowej było bombardowanie Drezna przez lotnictwo alianckie w nocy z 13 na 14 lutego 1945 r. Szacowali, że w stolicy Saksonii zginęło nawet pół miliona ludzi.

Publikacja: 03.08.2023 21:00

SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth (pierwszy od lewej) stoi prawdopodobnie z żołnierzami ukraińskimi

SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth (pierwszy od lewej) stoi prawdopodobnie z żołnierzami ukraińskimi z 3. Pułku Kozaków płk. Jakuba Bondarenki. Zdjęcie wykonano prawdopodobnie w okolicy ul. Wolskiej w Warszawie

Foto: nac

Taki mit podtrzymywały dwie książki: „Drezno. Apokalipsa 1945” Davida Irvinga i niezwykle popularna w Niemczech „Pożoga” Jörga Friedricha. Dopiero w 2011 r. specjalna komisja rządu Saksonii ustaliła bezsprzecznie, że w wyniku alianckiego bombardowania zginęło 25 tys. cywilów, w tym wielu zagranicznych robotników przymusowych. Co zatem było największą jednorazową zbrodnią w czasie II wojny światowej ?

1 sierpnia 1944 r., na wieść o wybuchu powstania w Warszawie, Adolf Hitler rozkazał Reichsführerowi SS Heinrichowi Himmlerowi oraz szefowi sztabu generalnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH), generałowi Heinzowi Guderianowi, zrównać Warszawę z ziemią i wymordować wszystkich jej mieszkańców. Wyznaczony do tego celu Obergruppenführer SS Erich von dem Bach-Zelewski twierdził po wojnie, że rozkaz Hitlera brzmiał następująco: „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy” (źródło: J. Sawicki, prokurator NTN ds. ścigania przestępców wojennych w Polsce).

Czytaj więcej

Spór o wyzwolenie Warszawy

Realizacja tego apokaliptycznego scenariusza rozpoczęła się dokładnie 79 lat temu na warszawskiej Woli. Łamiąc konwencje haskie i wszelkie prawa ludzkie, Niemcy wykorzystali polskich cywilów, w tym głównie kobiety i dzieci, jako żywe tarcze osłaniające natarcie ich oddziałów.

W dniach 5–7 sierpnia 1944 r. oddziały zbrodniarza wojennego, gen. Reinera Stahela, zamordowały ok. 65 tys. mieszkańców Woli. Większość historyków uważa, że była to największa jednorazowa zbrodnia na ludności cywilnej w czasie II wojny światowej – porównywalna jedynie z liczbą ofiar atomowej pożogi w Hiroszimie.

Podczas przemówienia wygłoszonego 21 września 1944 r. do dowódców okręgów wojskowych w Jägerhöhe Reichsführer Heinrich Himmler wspominał, że już wieczorem 1 sierpnia 1944 r. oświadczył Hitlerowi: „Mój Wodzu, pora jest dla nas niezbyt pomyślna. Z punktu widzenia historycznego jest [jednak] błogosławieństwem, że Polacy to robią. Po pięciu, sześciu tygodniach wybrniemy z tego. A po tym Warszawa, stolica, głowa, inteligencja tego byłego 16–17-milionowego narodu Polaków będzie zniszczona; tego narodu, który od 700 lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej bitwy pod Tannenbergiem leży nam na drodze. A wówczas historycznie polski problem nie będzie już wielkim problemem dla naszych dzieci i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, ba, nawet już dla nas”.

Czytaj więcej

Upadek Powstania Warszawskiego

Niemcy pokazali, jak rozumieją słowa Himmlera. Od 5 do 7 sierpnia 1944 r. średnio co 10 sekund zabijano warszawiaka, warszawiankę lub warszawskie dziecko. Skalę zdziczenia niemieckich oprawców można porównywać jedynie do bestialstwa japońskich morderców, którzy dokonali masakry w chińskim Nankinie na przełomie 1937 i 1938 r. Niewielu niemieckich zbrodniarzy spotkała za to kara. Powojenny system sprawiedliwości Republiki Federalnej Niemiec nie tylko skutecznie chronił tych zwyrodnialców, ale wręcz zapewnił im drogę do awansów. Przykładem może być powojenna kariera Gruppenführera Heinricha Friedricha (Heinza) Reinefartha, który w swoim raporcie pisał do Ericha von dem Bach-Zelewskiego (też spokojnie żył w RFN po wojnie), że brakuje mu amunicji na rozstrzeliwanie Polaków. To on kazał zabijać rannych powstańców w szpitalach i wspierał zbrodnie zlecone przez niemieckiego komendanta wojskowego Warszawy Reinera Stahela. Po wojnie sąd w Hamburgu oczyścił Reinefartha ze wszystkich oskarżeń o zbrodnie pod pozorem rzekomego braku dowodów. Ten poszukiwany międzynarodowym listem gończym przestępca wojenny został w 1951 r. burmistrzem miasta Westerland w gminie Sylt. Mimo że w 1957 r. enerdowska wytwórnia filmowa DEFA wyprodukowała film o jego zbrodniach pt. „Urlop na Sylcie”, to rok później kat Warszawy został wybrany do landtagu Szlezwika-Holsztynu, a w 1967 r. rozpoczął praktykę jako uznany adwokat. Reinefarth zmarł w 1979 r. jako szanowany obywatel. Dopiero 25 lat później władze miasta Westerland potępiły jego zbrodnie: w 2014 r. zawieszono na budynku ratusza znamienną tablicę z napisem: „Zawstydzeni pochylamy się nad ofiarami z nadzieją na pojednanie”.

Taki mit podtrzymywały dwie książki: „Drezno. Apokalipsa 1945” Davida Irvinga i niezwykle popularna w Niemczech „Pożoga” Jörga Friedricha. Dopiero w 2011 r. specjalna komisja rządu Saksonii ustaliła bezsprzecznie, że w wyniku alianckiego bombardowania zginęło 25 tys. cywilów, w tym wielu zagranicznych robotników przymusowych. Co zatem było największą jednorazową zbrodnią w czasie II wojny światowej ?

1 sierpnia 1944 r., na wieść o wybuchu powstania w Warszawie, Adolf Hitler rozkazał Reichsführerowi SS Heinrichowi Himmlerowi oraz szefowi sztabu generalnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH), generałowi Heinzowi Guderianowi, zrównać Warszawę z ziemią i wymordować wszystkich jej mieszkańców. Wyznaczony do tego celu Obergruppenführer SS Erich von dem Bach-Zelewski twierdził po wojnie, że rozkaz Hitlera brzmiał następująco: „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy” (źródło: J. Sawicki, prokurator NTN ds. ścigania przestępców wojennych w Polsce).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Królewska kamienica we Lwowie zostanie odnowiona
Historia
Przez Warszawę przejdzie marsz pamięci
Historia
Prezydentura – zawód najwyższego ryzyka
Historia
Czesław Lasik: zapomniany agent wywiadu
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Historia
Indyjscy „wyklęci” wracają do łask