Przypominamy tekst, który ukazał się w „Rzeczy o historii” 23 grudnia 2022 roku
Dionizy Mały (łac. Dionysius Exiguus), jednoosobowy think tank w habicie, kanonista, chronolog i teolog, rodem z dzisiejszej Konstancji w Dobrudży (ok. 470–550), pół tysiąca lat po Chrystusie (w 532 r.) obliczył, że Zbawiciel urodził się 25 grudnia – 754 lata od założenia Rzymu. Tak złożył do grobu praktykę liczenia lat bieżących od przejmowania urzędu przez dwóch rzymskich konsulów, później od narodzin kolejnych cesarzy. A przy obliczaniu liczb absolutnych – od niepewnej cezury założenia Rzymu. Co ważniejsze, roczna data urodzin Chrystusa zapoczątkowała nową rachubę kalendarzową, czyli erę chrześcijańską, którą stosujemy do dziś. To dlatego dobiega końca 2022 rok naszej ery, gdyż od narodzenia Chrystusa upłynęło 2022 lata.
Data dzienna i roczna
Jak mnich wpadł na datę dzienną, skoro ewangelie nic o niej nie mówią? Najbardziej skrupulatny Łukasz Ewangelista, który żył zaledwie dwa pokolenia po zmartwychwstaniu Jezusa (90 r. n.e.), nie zająknął się nawet w relacji z jego narodzenia, by było wówczas zimno. Do czasów Dionizego Narodzenie Pańskie świętowano dowolnie, w zależności od regionu. Przeważnie jednak w szerokim wachlarzu między styczniem a majem, często na wiosnę, o czym wspominają wczesnochrześcijańskie apokryfy, pisma, które nie weszły do kanonu Nowego Testamentu. Najbardziej preferencyjna data to 6 stycznia. Styczniowe święto przypomina obowiązująca do dziś w kościele aramejskim data 18 stycznia. Skąd zatem 25 grudnia? Pierwsza wykładnia pobrzmiewa jak detektywistyczna historia.
Czytaj więcej
Ceny masła, wybory prezydenckie, wojna w Ukrainie, a może bezpieczeństwo w Europie? Wigilijne rozmowy od lat stały się przedmiotem zainteresowania polityków i sztabowców, którzy starają się przewidzieć, jakie tematy zdominują rodzinne spotkania.
Chrystus, zgodnie z popularnym poglądem w późnym antyku, nie zmarł w przypadkowym momencie, tylko w dniu swoich urodzin. Sam pogląd nieco ewoluował, zastępując moment urodzin chwilą poczęcia jako symboliczną datą. A skoro Mesjasz miałby umrzeć cztery dni po równonocy wiosennej, czyli po 25 marca według kalendarza juliańskiego, to dzień ten był także momentem jego poczęcia. Dziewięć miesięcy później wypada, voilà, 25 grudnia!