Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 13.06.2025 09:44 Publikacja: 22.12.2022 21:00
W „Rio Grande” (1950) w reż. Johna Forda kilku żołnierzy śpiewa irlandzką balladę „Bold Fenian Men” wzruszonemu generałowi Philipowi Sheridanowi (J. Carrol Naish)
Foto: Rio Grande/youtube
Jeśli w duchu filozoficznych rozważań inżyniera Mamonia o upodobaniach kulturalnych przyjmiemy, że podobają się nam te filmy, które już oglądaliśmy, to poczesne miejsce wśród nich zajmują klasyczne westerny. Nie tylko ze względu na ich walory rozrywkowe i obecność budzących sentyment dawnych gwiazd „fabryki snów”. Także dlatego, że stanowią fascynującą mieszankę stereotypów, wyobrażeń, faktów i odniesień historycznych, które składają się i na mit Dzikiego Zachodu, i na jedyną w swoim rodzaju popularną historię Ameryki i jej mieszkańców. Mistrzowie tego gatunku potrafili w krótkiej scenie pomieścić tyle aluzji i tropów, że wystarczyłoby ich na wykład akademicki.
W Tokio pierwszą linię uruchomiono 30 września 1927 r., co wówczas dało Japonii pierwsze miejsce w Azji. Współcz...
Spodziewając się inwazji alianckiej na zachodnie wybrzeże Europy, Niemcy rozstawili pod koniec maja 1944 r. wzdł...
Operacja, której nadano kryptonim „Overlord”, zakładała przełamanie umocnień Wału Atlantyckiego na pięciu najbar...
Martwa armia Kambyzesa II, zaginiona gdzieś na egipskiej Pustyni Zachodniej. I jej lustrzane odbicie – powtarzan...
Żyjący na przełomie IV i V w. Sokrates Scholastyk, grecki historyk Kościoła starożytnego, wspomina w swojej wiel...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas